Inwazja Rosji na Ukrainę nieuchronna? Ekspert: Putin gra va banque
Sytuacja wokół granic Ukrainy robi się coraz bardziej napięta. Amerykański wywiad twierdzi wręcz, że do ataku ze strony Rosji może dojść w każdej chwili. - Putin gra va banque, wykorzystuje wszystkie możliwe środki, aby zastraszyć liderów obcych państw i osiągnąć swój cel - mówi w rozmowie z WP Bogusław Pacek, generał dywizji Wojska Polskiego w stanie spoczynku.
Podczas piątkowej konferencji prasowej doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan przekazał, że wokół Ukrainy widoczne są oznaki dalszej eskalacji działań Federacji Rosyjskiej. - Uważamy, że do nowej inwazji może dojść jeszcze podczas trwających Igrzysk Olimpijskich - wskazał amerykański urzędnik.
Podkreślił, że każdy Amerykanin przebywający na terenie Ukrainy powinien wyjechać tak szybko jak to możliwe. - Jeśli zostaniesz, podejmujesz ryzyko bez gwarancji, że będzie jakakolwiek inna możliwość wyjazdu i bez perspektywy ewakuacji wojskowej USA w przypadku rosyjskiej inwazji - stwierdził Sullivan.
Zobacz też: Wojna wisi na włosku. "Putin musi coś wygrać"
Putin straszy Europę
Na temat obecnej sytuacji wokół granic Ukrainy prezydent Rosji Władimir Putin rozmawiał w sobotę z liderami Francji, USA oraz Białorusi. O to, jak należy odczytywać sygnały wysyłane przez rosyjskiego przywódcę, zapytaliśmy generała Bogusława Packa.
- To jest coś niezwykle rzadko spotykanego w relacjach międzynarodowych. Putin, napinając maksymalnie sytuację grozy, stwarza pozory autentycznego ataku, który wkrótce ma nastąpić, wysyła wiarygodne sygnały i informacje, które są kontrolowanymi przeciekami. Robi to w ten sposób, aby dotarły one do służb wywiadowczych krajów przeciwnych, żeby jego przeciwnicy uwierzyli, że za chwilę rozpocznie się wojna - mówi w rozmowie z WP generał dywizji Wojska Polskiego w stanie spoczynku.
Gen. Pacek zaznacza, że swoimi działaniami Putin "chce wymusić na drugiej stronie to, na czym zależy mu od początku". - Stara się przesunąć architekturę bezpieczeństwa w Europie, aby jako lider Federacji Rosyjskiej mógł panować w strefie dawnego Związku Radzieckiego. Chce, aby państwa, które były wcześniej republikami, stały się w pełni zależne od Moskwy - tłumaczy dyrektor Instytutu Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego.
"Nakręca spiralę strachu"
Bogusław Pacek zauważa, że działania prowadzone przez Władimira Putina dają wrażenie dużej wiarygodności. - Trudno w to nie wierzyć. Nakręca do maksimum wytrzymałości spiralę strachu, po czym nagle spuszcza z tonu i umawia się na kolejne rozmowy, a jednocześnie trwają przygotowania wskazujące na zbliżający się konflikt zbrojny - wyjaśnia ekspert.
- Putin gra va banque, wykorzystując wszystkie możliwe środki, aby zastraszyć liderów obcych państw i osiągnąć swój cel. Jeżeli okazałoby się, że zachodni przywódcy i Stany Zjednoczone rzeczywiście się nie ugną co do możliwości włączenia Ukrainy do NATO, to trzeba się liczyć z tym, że wariant konfliktu jest możliwy - obawia się generał.
Jak dodaje, gdyby rzeczywiście doszło do konfliktu zbrojnego, kluczowa będzie spójna i stanowcza reakcja państw europejskich. - Możemy spodziewać się, że Europa dotrzyma słowa i spełni to, co zapowiada w tej chwili, czyli zachowa się solidarnie z Ukrainą i zdecyduje się na bardzo dotkliwe sankcje - mówi Wirtualnej Polsce gen. Pacek.
Wskazuje jednocześnie, że zastosowanie sankcji wobec Rosji "oznaczałoby kontynuację działań mieszczących się w ramach zimnej wojny". - Wariant rozsądny, ale trudny do realizacji. Trzeba pamiętać, że sankcje działają niekorzystnie nie tylko dla Rosji - dodaje wojskowy.
Gen. Pacek o tym, czego chce Putin
Zdaniem Bogusława Packa nadrzędnym celem Rosji jest, aby Ukraina nie oddalała się od Europy oraz NATO. - W interesie Putina nie jest przejęcie całej Ukrainy, a podporządkowanie jej w taki sposób, żeby jej władze nie chciały współpracować z NATO czy wstąpić do Unii Europejskiej. Rosyjski prezydent chce, żeby sąsiadujące z Rosją państwa były jej podporządkowane - wskazuje generał.
Były komendant Żandarmerii Wojskowej podkreśla, że anektowanie całej Ukrainy "oznaczałoby stworzenie ruchu oporu, długotrwałą walkę i wielkie kłopoty na terenie Europy związane z sankcjami".
- Gdyby Putin zdecydował się na szybkie podporządkowanie Ukrainy, to możliwy jest wariant, w którym będzie chciał zmienić obecne władze i zainstalować tam ludzi sobie przychylnych. To może dotyczyć nie tylko Kijowa, rozlokowanie wojsk pozwala na podjęcie próby przejęcia najważniejszych elementów w funkcjonowaniu państwa, władz, telewizji, radia i służb. Trzeba się liczyć w takim wariancie nie tylko z wykorzystaniem rosyjskiej armii, ale także ludzi funkcjonujących wewnątrz Ukrainy, sprzyjających Rosji - przekonuje generał.
Dodaje, że w przypadku ataku może dojść do masowej migracji Ukraińców. - W 2014 roku Ukraińcy masowo zgłaszali się do walk na wschodzie, teraz mogą masowo próbować uciekać na Zachód. Na to musi być przygotowana zarówno Polska, jak i cała Unia Europejska - powiedział w rozmowie z WP Bogusław Pacek.