Interwencja w Głogowie. Tak policja broni zachowania swojego funkcjonariusza

Zarówno dolnośląska policja, jak i Komenda Główna Policji będzie wyjaśniać okoliczności zdarzenia w Głogowie. Z pierwszych ustaleń wydziału wewnętrznego KWP we Wrocławiu wynika, że policjant miał prawo użyć pałki wobec kobiety, która uczestniczyła w niedzielnym proteście. Zdaniem byłego dyrektora Biura Kryminalnego KGP, Marka Dyjasza, to kolejny przykład braku zimnej krwi i odpowiedniego wyszkolenia funkcjonariuszy.

Policja twierdzi, że mogła użyć środków przymusu bezpośredniegoPolicja twierdzi, że mogła użyć środków przymusu bezpośredniego
Źródło zdjęć: © Twitter.com | twitter.com
Sylwester Ruszkiewicz

- Każde użycie środków przymusu bezpośredniego podlega analizie. Również ta sytuacja będzie przez nas wyjaśniana. Będziemy drobiazgowo, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, analizować zachowanie funkcjonariusza - mówi Wirtualnej Polsce rzecznik KWP we Wrocławiu Kamil Rynkiewicz.

- Postępowanie wyjaśniające będzie też prowadzić Komenda Główna Policji. Funkcjonariusze Biura Kontroli szczegółowo będą wyjaśniać podstawy, zasadność i okoliczności związane z użyciem środków przymusu bezpośredniego w stosunku do biorącej udział w proteście. Analizowane będą m.in. nagrania policyjne i dostępne w sieci - mówi nam z kolei rzecznik KGP Mariusz Ciarka.

I jak dodaje, na obecnym etapie prowadzonej kontroli nie można wskazać czasu jej zakończenia. - W przeciwieństwie do niektórych "ekspertów" zależy nam na rzetelnym i obiektywnym zbadaniu sprawy, a to wymaga wnikliwej analizy zapisów wideo, przesłuchania policjantów biorących udział w zdarzeniu oraz zapoznania się m. in. ze sporządzoną dokumentacją. Dopiero na tej podstawie będzie można dokonywać fachowej oceny działań funkcjonariuszy Policji - uważa Ciarka.

Kontrola trwa. Ale "policjant działał zgodnie z przepisami"

Ale, jak ustaliła Wirtualna Polska, wyciągnięcia jakichkolwiek służbowych konsekwencji wobec funkcjonariusza, który uderzył pałką młodą kobietę, chwycił za szyję i przewrócił ją na ziemię, spodziewać się nie należy. Z pierwszych policyjnych ustaleń kontrolnych ma wynikać, że policjanci mieli działać zgodnie z przepisami. Tak brzmi bowiem wydźwięk oficjalnych komunikatów od mundurowych. Ale także pierwszych ustaleń policjantów z Biura Wewnętrznego KW we Wrocławiu.

- Policjanci udali się na miejsce zdarzenia, po informacjach, że jest naruszany porządek publiczny. Kobieta nie reagowała na wezwania do opuszczenia tego miejsca. Towarzyszyło jej dwóch mężczyzn, którzy zachowywali się prowokacyjnie i znieważali policjantów. W trakcie interwencji kobieta szarpała jednego z funkcjonariuszy za mundur, W tej sytuacji policjant zastosował pałkę służbową, po wcześniejszym wezwaniu do zachowania zgodnego z prawem - informuje rzecznik prasowy dolnośląskiej policji.

- Podkreślę, że najpierw było wezwanie do zachowania zgodnego z prawem, następnie protestująca była odpychana i wzywana do opuszczenia miejsca. Ustawa daje podstawy do użycia chwytów obezwładniających, odepchnięcia, użycia pałki służbowej, czy chwytów polegających na założeniu kajdanek - mówi Wirtualnej Polsce rzecznik KGP.

Osoby zostały zatrzymane, są podejrzane o znieważenie funkcjonariuszy. Dodatkowo kobieta miała naruszyć nietykalność cielesną i próbować zaniechać przez policjanta wykonywanie czynności służbowych. Po sprawdzeniu w policyjnych kartotekach okazało się, że cała trójka była wcześniej notowana. M.in. za znieważenie funkcjonariusza, uszkodzenie mienia i kierowanie gróźb. Dodatkowo kobieta za udział w bójce, a jeden z mężczyzn w związku z kradzieżą i wymuszeniem rozbójniczym.

Policyjna akcja w Głogowie wywołała bardzo dużo głosów oburzenia. Poseł opozycji Michał Szczerba napisał, że złoży zawiadomienie do prokuratury za przekroczenie uprawnień przez policjanta.

Pytania o akcję w Głogowie. Były policjant wskazuje na powody

Pytany przez Wirtualną Polską doświadczony, były policjant, były dyrektor Biura Kryminalnego KGP Marek Dyjasz również podziela krytyczną ocenę całej sytuacji.

- Niestety, mamy przyzwolenie przełożonych, na używanie bez namysłu, środków przymusu bezpośredniego. Efekt jest taki, że policjanci wybierają taki środek, który jest akurat pod ręką, a nie jest adekwatny do sytuacji. To przecież policjant bezpośrednio decyduje, czy użyć taki środek, czy nie. Rzadko oddziały zwarte otrzymują rozkaz użycia środków przymusu bezpośredniego - mówi WP Marek Dyjasz.

Jego zdaniem, to kolejna w ostatnim czasie podobna, kontrowersyjna sytuacja z udziałem funkcjonariuszy, w której nie potrafią zapanować nad swoimi emocjami.

- To wynika z braku wyszkolenia. A nie mają czasu na szkolenia, bo są zaangażowani w zabezpieczenia różnych demonstracji, masowych imprez, czy uroczystości związanych z rządzącą partią polityczną. Jeżeli policjant został słownie obrażony, to nie jest to aż drastyczna okoliczność, by sięgać po środki przymusu bezpośredniego i siłę fizyczną. Idąc do pracy w policji trzeba się liczyć z tym, że "nikt nie będzie głaskał po głowie funkcjonariuszy, chodził wokół nich na paluszkach i im się kłaniał" - ocenia Dyjasz, który na co dzień jest wykładowcą w Wyższej Szkole Bankowej w Opolu.

Głogów. Protest przeciw lockdownowi, akcja policji

Przypomnijmy, do kontrowersyjnej sytuacji z udziałem policji doszło podczas niedzielnego strajku "Polaku, dawaj z nami!", w którym mieli wziąć udział głównie kibice. Było to kolejne tego typu zgromadzenie w ostatnim czasie, które odbyło się w Głogowie.

Zdaniem funkcjonariuszy, uczestnicy protestu stwarzali zagrożenie dla zdrowia i życia wielu osób w związku z możliwością rozprzestrzeniania się COVID-19.

Funkcjonariusze wzywali uczestników do rozejścia się, ale ci nie reagowali. Doszło do przepychanek. Policja wystawiła 32 mandaty i 101 wniosków o ukaranie do sądu. Zatrzymano sześć osób, a wylegitymowano 196.

W mediach społecznościowych pojawił się film, na którym widać policjanta obezwładniającego kobietę: funkcjonariusz uderza ją pałką, chwyta za szyję, a następnie przewraca na ziemię. Zgodnie z ustaleniami Wirtualnej Polski, w akcji miał wziąć udział funkcjonariusz z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Działania funkcjonariuszy z 11 kwietnia w Głogowie zarejestrowane przez policyjne kamery

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Wielka Brytania wesprze Ukrainę. 13 mln funtów na odbudowę energetyki
Wielka Brytania wesprze Ukrainę. 13 mln funtów na odbudowę energetyki
"Tak, jak mówiłem". Kaczyński zaczął od tych samych słów co Tusk
"Tak, jak mówiłem". Kaczyński zaczął od tych samych słów co Tusk
Trump chce stadionu swojego imienia. Biały Dom potwierdza
Trump chce stadionu swojego imienia. Biały Dom potwierdza
"Żywa tarcza" w Belgradzie. Protest przeciw projektowi zięcia Trumpa
"Żywa tarcza" w Belgradzie. Protest przeciw projektowi zięcia Trumpa
Dominikana bez prądu. Awaria sparaliżowała funkcjonowanie kraju
Dominikana bez prądu. Awaria sparaliżowała funkcjonowanie kraju
Protestujący wtargnęli na teren COP30 w Brazylii. Doszło do starć
Protestujący wtargnęli na teren COP30 w Brazylii. Doszło do starć
Ukraina w trudnej sytuacji. Rosjanie wykorzystali mgłę
Ukraina w trudnej sytuacji. Rosjanie wykorzystali mgłę
Śmierć 23-latka w Szczecinku. Policja zatrzymała siedem osób
Śmierć 23-latka w Szczecinku. Policja zatrzymała siedem osób
Przesłuchanie Obajtka. Zapowiada "niespodziankę"
Przesłuchanie Obajtka. Zapowiada "niespodziankę"
Race podczas Marszu Niepodległości. Trzaskowski zapowiada konsekwencje
Race podczas Marszu Niepodległości. Trzaskowski zapowiada konsekwencje
Tragiczny wypadek na torach w Rudzie Śląskiej. Nie żyje 51-latek
Tragiczny wypadek na torach w Rudzie Śląskiej. Nie żyje 51-latek
Trump oskarża BBC. Dyrektor stacji wzywa do "obrony dziennikarstwa"
Trump oskarża BBC. Dyrektor stacji wzywa do "obrony dziennikarstwa"