Internet podpowie nam jak uniknąć korków
Rano, przed wyjściem z domu, wystarczy w komputerze lub telefonie komórkowym zajrzeć do internetu i podać cel podróży. Mija kilka sekund i system wyliczy za nas, ile zajmie przejazd i jaki środek transportu wybrać, by najszybciej przejechać przez miasto. Czy to możliwe?
To tylko niewielka część inteligentnego systemu transportu, nad którym od maja pracuje zespół złożony z przedstawicieli Zarządu Dróg Miejskich, Zarządu Transportu Miejskiego, Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego oraz specjalistów z Politechniki Poznańskiej.
Obecne systemy sterowania ruchem zostaną zintegrowane na wspólnej platformie informatycznej. Ma to doprowadzić do usprawnienia ruchu w coraz bardziej zatłoczonym Poznaniu.
– Kończą się możliwości obecnego systemu. Powstanie model dla całej sieci, który będzie przewidywał stan natężenia ruchu. Tak, aby można było uniknąć korków – mówi Przemysław Staśkowiak, naczelnik wydziału bezpieczeństwa ruchu. – Na podstawie danych z detektorów ruchu oraz danych historycznych program będzie je przewidywał i kierując zmotoryzowanych na odpowiednie trasy zarazem przeciwdziałał tworzeniu się nowych korków. Będzie on współgrał z systemem informacji dla kierowców i podróżnych, udostępnione zostaną też mobilne aplikacje dla mieszkańców – dodaje. Każdy dowie się m.in., ile i jakim środkiem transportu zajmie przejazd do wybranego miejsca, a także gdzie można spodziewać się utrudnień, np. z powodu trwających remontów (o tym będą też informować specjalne tablice elektroniczne).
– Pojawią się one przy wlotach do miasta – wyjaśnia Przemysław Staśkowiak. – Dlatego chcielibyśmy zintegrować nasz system z projektem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Po to, aby kierowcy otrzymywali informacje przed wjazdem do miasta.
To wszystko są na razie plany. Zakres systemu zależeć będzie od możliwości finansowych. Poznańscy urzędnicy chcą pozyskać wsparcie z funduszy unijnych. W listopadzie ma być gotowy projekt. Po ocenie kosztów miasto wystąpi z wnioskiem o dofinansowanie. Koszty wpłyną także na zakres samego przedsięwzięcia. W pierwszym etapie, do 2012 roku, system pilotażowo obejmie obszar między ulicami: Dąbrowskiego, Roosevelta, Głogowską do zachodniej granicy miasta. Jest to związane z organizacją przez Poznań Euro 2012.
– Właśnie z tego względu ten obszar będzie najbardziej odpowiedni na taką próbę – uważa Rafał Kupś, zastępca dyrektora ZTM. – Jest to innowacyjny projekt. Choć w innych miastach też działają systemy inteligentnego sterowania, to jednak my stawiamy na inną formułę. Wszystko jednak rozbija się o koszty. Im więcej ułatwień, tym bardziej skomplikowany system, a co za tym idzie, będzie on droższy – dodaje Kupś.
W systemie inteligentnego transportu ujęta jest także komunikacja zbiorowa, która ma być traktowana priorytetowo.
– Można powiedzieć, że ten system będzie w pewien sposób śledzić autobusy oraz tramwaje – mówi Rafał Kupś. – Pojazdy będą elektronicznie połączone z systemem w taki sposób, że sygnalizacja będzie się zmieniać wtedy, gdy będą dojeżdżać do skrzyżowania. Przekazywana będzie informacja, kiedy, na jakiej linii i w którym kierunku pojazd będzie jechał, co ma doprowadzić do płynnego i co za tym idzie, krótszego pokonywania danej trasy – dodaje zastępca dyrektora ZTM.