Internauci Wirtualnej Polski o kandydatach na prezesa NBP
Kilkanaście godzin po ogłoszeniu przez Aleksandra Kwaśniewskiego listy kandydatów na stanowisko prezesa NBP, internauci Wirtualnej Polski przekazywali swoje poglądy na ten temat, dodając do informacji własne opinie. Najwięcej zwolenników mają wśród naszych odbiorców Leszek Balcerowicz i Marek Belka (przypomnijmy, że pozostałe kandydatury - to Jerzy Stopyra, Andrzej Sławiński i Dariusz Filar).
30.11.2000 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Biedni ludzie o małych rozumkach! Nie rozumiecie , że nie ma drugiej osoby tak kompetentnej jak Balcerowicz - pisze "HAMPREY". Balcerowicz - prezesem NBP! Facet nie rozdaje naszej kasy na lewo i prawo. Nieroby niech nie liczą na pomoc państwa. Płacę podatki i czuję się okradany przez rolników, górników, hutników itd., a nie przez Balcerowicza. Ja nie dostaję "Barbórki", płacę podatki i ZUS. Ja nie strajkuję, chociaż też mi ciężko z trójką dzieci - dodaje "geneg".
Jestem za wyborem Marka Belki na prezesa NBP; finanse się wprawdzie nie poprawią, ale chociaż będziemy mieli równo pod sufitem - głosi inna opinia. Kolejny internauta uważa, że prof. Belka to odpowiedni fachowiec - ekonomista, w sądach bardzo wyważony i poważny.
Byle nie goście na "B" - i tak jest źle - komentuje zdanie zwolenników tych kandydatur inny czytelnik.
Zgodnie z konstytucją, kandydata na prezesa NBP wskazuje prezydent, a wybiera Sejm; niektórzy internauci zastanawiali się więc, co prezydentem kierowało. Jestem zdumiony faktem, iż przy sporym prawdopodobieństwie "pójścia na kompromis z własnym sumieniem" przez Unię Wolności i poparcia przez nią budżetu na 2001 r., Aleksander Kwaśniewski wystawia kandydaturę Balcerowicza. Czy prezydent tak bardzo docenia prof. Balcerowicza, czy też dba po prostu o wizerunek "prezydenta wszystkich Polaków"? Zastanawiająca jest też kandydatura Marka Belki. Kto, jeśli nie on, miałby zostać przyszłym ministrem finansów w rządzie SLD? - pyta "Dawid Biel".
Popieram Filara, zachęcam do wyboru profesora; jako student miałem z nim ekonomię. Był zawsze przygotowany do zajęć, mówił w sposób niezwykle kompetentny i ciekawy. Studentom stawiał stosunkowo wysokie wymagania. Panie profesorze, trzymam za Pana kciuki! - to inna opinia.
Na sześcioletnią kadencję kandydata na prezesa NBP wskazanego przez prezydenta powołuje Sejm bezwzględną większością głosów. (aka)