PolskaInternauci oburzeni komunikatem Nowoczesnej ws. zamieszania po głosowaniu Gasiuk-Pihowicz. "Za kogo oni się mają?"

Internauci oburzeni komunikatem Nowoczesnej ws. zamieszania po głosowaniu Gasiuk-Pihowicz. "Za kogo oni się mają?"

• Nowoczesna wydała komunikat ws. piątkowego głosowania posłanki Gasiuk-Pihowicz
• Partia tłumaczy, że oskarżanie posłanki o głosowanie "na dwie ręce" jest niesłuszne
• Wobec osób, które to robią Nowoczesna skieruje zawiadomienie do prokuratury
• Oświadczenie zbulwersowało część internautów, m.in. na serwisie Wykop
• Z. Lazar: straszenie prokuraturą tych, którzy chcą dociec prawdy jest podejściem bardzo "nie-nowoczesnym"
• Lubnauer: jeśli posługujemy się oszczerstwem, a tak jest w tym przypadku, łamiemy prawo

Internauci oburzeni komunikatem Nowoczesnej ws. zamieszania po głosowaniu Gasiuk-Pihowicz. "Za kogo oni się mają?"
Źródło zdjęć: © WP
Michał Fabisiak

23.05.2016 | aktual.: 23.05.2016 13:41

Wiele kontrowersji wywołał sposób, w jaki posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz głosowała podczas piątkowych obrad Sejmu. Film z tego zdarzenia trafił do sieci i wywołał lawinę komentarzy. Na nagraniu widać, jak rzeczniczka partii Ryszarda Petru wstaje z miejsca, wyciąga rękę rząd niżej, a następnie wciska przycisk. Część internautów zarzuca posłance, że zagłosowała w imieniu swojego klubowego kolegi Adama Szłapki.

Posłanka twierdzi, że te oskarżenia są fałszywe. Gasiuk-Pihowicz zapewnia, że usiadła na chwilę na miejscu koleżanki, a gdy rozpoczęło się głosowanie, wróciła na swoje stanowisko. Nowoczesna wydała w tej sprawie specjalne oświadczenie, w którym czytamy, że "pani poseł zmieniała miejsce na sali sejmowej, ale zawsze posługiwała się wyłącznie swoją kartą".

Jednocześnie Nowoczesna podkreśla, że informacja sugerująca, iż podczas piątkowych głosowań w Sejmie, Gasiuk-Pihowicz dopuściła się złamania prawa poprzez głosowanie "na dwie ręce", prowadzi do zniesławienia posłanki. Partia przypomina też, że za pomoc udzieloną przez osoby trzecie sprawcom, którzy popełniają określone powyżej przestępstwo, grozi z kolei odpowiedzialność karna na podstawie art. 19 paragraf 1 KK, czyli tzw. pomocnictwo. "Stosowne zawiadomienie ws. popełnienia przestępstwa zostanie skierowane do prokuratury" czytamy w komunikacie wydanym przez Nowoczesną.

Oświadczenie, a zwłaszcza wątek prokuratorski, zbulwersowało internautów i stało się politycznym tematem numer jeden dnia na serwisie Wykop. "Nowoczesna wydała oświadczenie, że zamierza ścigać wszystkich, którzy informowali o dziwnym zachowaniu Pihowicz na sali sejmowej oraz wszystkich, którzy pomagają w powielaniu tych informacji. Czyli jakieś tysiące internautów. Tak się broni wolnego internetu drodzy koledzy i koleżanki!" napisał użytkownik, który wrzucił znalezisko. Pod wykopaliskiem natychmiast rozgorzała dyskusja. Większość internautów skrytykowała oświadczenie partii Ryszarda Petru.

"To tylko pokazuje, jaka jest nowośmieszna. Skoro teraz chcą ciągać zwykłych ludzi po sądach, to strach pomyśleć, co nowośmieszna robiłaby z obywatelami gdyby doszli do władzy. Ja rozumiem gazetę pozwać. Ale zwykłych ludzi? Bo są podejrzliwi i patrzą posłom (a więc władzy) na ręce? Za kogo oni się mają? :/ Wolność słowa i "demokracja" w wydaniu nowośmiesznej, ot co" napisał jeden z użytkowników serwisu. Z kolei inny dodał "ot liberalni zamordyści. (...) Zgotowali by nam po dojściu do wladzy HEKATOMBE poprawnośi politycznej czyli po prostu inaczej i NOWOCZESNIE nazwaną cenzure". Wśród użytkowników Wykopu byli i tacy, którzy bronili treści komunikatu Nowoczesnej. "Wolnosc słowa nie polega na oskarżaniu kogoś o przestępstwo, którego nie popełnił. Tak samo jak cenzura nie polega na ściganiu kogoś za fałszywe oskarżenia".

- W przypadku Nowoczesnej, która lansuje się na partię obywatelską i transparentną, uczestniczy w marszach w obronie wolności słowa, straszenie prokuraturą tych, którzy chcą dociec prawdy jest podejściem bardzo "nie-nowoczesnym" oraz stawia duży znak zapytania nad wiarygodnością jej działalności - mówi Wirtualnej Polsce Zbigniew Lazar ekspert ds. reputacji. I dodaje, że Nowoczesna zaliczyła wizerunkową wpadkę. Jak należało się zachować w zaistniałej sytuacji?

- Posłanka powinna rzetelnie wyjaśnić swoje zachowanie, a nie grozić osobom, które próbują dociec prawdy. Nasi politycy ciągle zapominają, że żyjemy w czasach mediów społecznościowych, gdzie jesteśmy sprawdzani i oceniani - tłumaczy Lazar.

Nowoczesna tłumaczy, że jej komunikat został źle zinterpretowany. - Nie chcemy pozywać internautów, którzy udostępniają te treści. Odnosimy się do dużych portali, które choć widzą, że ta informacja jest nieprawdziwa, w dalszym ciągu ją publikują - mówi Wirtualnej Polsce posłanka Katarzyna Lubnauer. - Jeśli posługujemy się oszczerstwem, a tak jest w tym przypadku, łamiemy prawo - wyjaśnia parlamentarzystka Nowoczesnej.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (689)