Internauci o czytelnictwie książek w Polsce
Inf. własna
Alarmujące dane przedstawił w poniedziałek Instytut Książki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej: 46% Polaków w ogóle nie czyta książek, a 59% ich nie kupuje.
Nasi internauci zareagowali natychmiast, dodając ponad 200 opinii. Część osób nie dziwiła się takim rezultatom badania: _ Dzisiaj książek kupuję średnio ok. 10 rocznie. Chętnie kupowałbym więcej, ale ceny są takie jakie są (i rosną), a książka mimo wszystko nie jest artykułem tej naprawdę pierwszej potrzeby. Myślę że kto chce, ten znajdzie coś ciekawego w bibliotece czy antykwariacie_ - napisał Garfield. Niektórzy respondenci przyczyn tych dramatycznych wyników w lansowaniu przez media mody na "niemyślenie".
Użytkownik podpisany jako Sowa argumentował: _ Jak mamy czytać więcej i lepiej, skoro a) szkolne lektury zabierają za dużo czasu, b) książki są za drogie, c) biblioteki są fatalnie zaopatrzone. Na wysokie ceny skarżył się również LG: _ Gdyby ceny wartościowych książek były niższe, a średnia płaca wyższa (lub niższe koszty utrzymania), wówczas zakup książki nie stanowiłby luksusu, z którego łatwo jest zrezygnować.
Z kolei Astral wini za taką postać rzeczy telewizję._ Smutnie wygląda poziom kulturalny społeczeństwa, skoro spora rzesza społeczeństwa woli oglądać programy Big Brothero-podobne zamiast zajrzeć do czegoś, nad czym trzeba czasem pomyśleć. (...) Telewizja uczy i skupia i ogłupia wszystkich razem..._ - napisał.
Część internautów przyznała, że nie czuje potrzeby sięgania po najpopularniejsze książki. Ane: _ Nie mam czasu na beletrystykę, ale często sięgam po pozycje naukowe. Sekundował jej Ni Czytaty, który dodał opinię: _ Dla mnie czytanie beletrystyki to strata czasu. Czasu jest po prostu jest tak mało, a interesujących mnie INFORMACJI taki ogrom (np. INTERNET) że książek, które nic nie wnoszą, nie ma sensu czytać.
I wreszcie - PITOLD doszła do wniosku, że nie należy się zbyt przejmować wynikami ankiety, bo tak naprawdę nie jest istotne ile kto czyta, tylko co czyta i co mu to daje. (kar)