Internauci chcą sprawdzić, w czyjej willi mieszka Kaczyński
Gdy warszawski radny Jacek Ozdoba zaapelował do Moniki Jaruzelskiej, aby oddała willę po ojcu, w sieci zawrzało. Radny uznał, że budynek powinien wrócić do przedwojennych właścicieli. Internauci zaczęli się domagać, by zbadano również sprawę domu Jarosława Kaczyńskiego.
09.08.2017 | aktual.: 09.08.2017 16:17
Ozdoba chce poznać szczegóły przekazania willi Wojciechowi Jaruzelskiemu. Przed wojną dom należał do rodziny Przedpełskich. Potem, na mocy dekretu Bieruta, trafił w ręce Jaruzelskiego. Radny złożył w tej sprawie interpelację.
- Dlaczego radny nie zajmie się willą Kaczyńskich na Żoliborzu? - pytał pan Adam pod artykułem. - Niech Kaczyński odda willę zrabowaną i przydzieloną rodzinie Kaczyńskiego za czasów Bieruta - wtóruje mu internauta Karen. Temat od kilku lat przewija się na forach i portalach internetowych.
Żoliborska historia rodziny Kaczyńskich rozpoczęła się od ojca braci, Rajmunda. Lech i Jarosław rzadko go wspominali. Wiadomo, że brał udział w Powstaniu Warszawskim, a potem był pracownikiem naukowym na Politechnice Warszawskiej.
Dwie wersje wydarzeń
Rajmund i Jadwiga zamieszkali po wojnie w niewielkim mieszkaniu przy ulicy Suzina. Później jednak przeniesli się do ogromnego, jak na tamte czasy, 80-metrowego mieszkania na Żoliborzu. Właśnie ta przeprowadzka budzi wątpliwości.
Według Jadwigi Kaczyńskiej całe piętro w kamienicy mogli wynająć w zamian za obietnicę jego wyremontowania. Autorzy książki "Lecz Kaczyński: biografia polityczna" twierdzą, że właściciel zgodził się na taki układ. Pieniądze na remont pochodziły od ciotek Rajmunda, które młode małżeństwo otrzymało z okazji ślubu. Najpierw zamieszkali w nim z sublokatorami, a później Rajmund uzyskał przydział na dodatkową powierzchnię mieszkania. Wykupili aparatment w 1981 roku.
Z drugiej strony, jak donosił się "Newsweek", anonimowy znajomy Rajmunda przedstawił dziennikarzom tygodnika zgoła inną wersję wydarzeń. Ojciec braci Kaczyńskich miał na polecenie partii organizować skrócone studia dla wyższych rangą działaczy państwowych i partyjnych. Młodym naukowcem zainteresował się urzędnik "bardzo wysokiego szczebla", który w podziękowaniu załatwił mu mieszkanie na Żoliborzu.
Ostra riposta Kaczyńskiego
Sam Kaczyński ostro wypowiadał się o formułowanych zarzutach. Szczególnie tych, które sugerowały współpracę jego ojca z komunistyczną władzą. - Przecież na mojego ojca nic nie ma, ale sugeruje się, że potrzebna jest wobec niego jakaś lustracja - mówił wtedy prezes PiS.
Zarzuty wobec Rajmunda Kaczyńskiego dotyczyły jego współpracy z tzw. Sorboną przy Politechnice Warszawskiej, gdzie douczał świeżo awansowanych działaczy partyjnych. Jednak do partii ojciec Kaczyńskich nie należał.
Teorie spiskowe internautów
Zdaniem internautów nieruchomość na dawnej ulicy Pochyłej miała należeć do rodziny Leopolda Kula ps. "Lis", legionisty walczącego u boku Józefa Piłsudskiego. Budynek miał być podarunkiem za wojenne zasługi pułkownika, a jego rodzina rzekomo mieszkała tam do roku 1945. Wtedy kamienicę mieli przejąć przedstawiciele nowej władzy.
Kaczyńscy mieszkali przy ulicy Lisa-Kuli do końca lat 90. Wtedy przeprowadzili się do domu przy ulicy Mickiewicza, gdzie Jarosław Kaczyński mieszka do dzisiaj.
Roszczenia i wątpliwości
Roszczeniami objęte są niemal wszystkie budynki naprzeciwko domu Kaczyńskiego. Reprywatyzacją na podstawie dekretu Bieruta zagrożone są nieruchomości przy ulicy Mickiewicza o numerach 54, 52, 50, 48, 46, 44 oraz 42. Prezes zajmuje dom pod numerem 49.
Podobna sytuacja ma miejsce w okolicy, gdzie kiedyś mieszkali Kaczyńscy. Roszczeniami objęte są nieruchomości przy ulicy Lisa-Kuli pod numerem 6 i 10, natomiast stojący pomiędzy budynek pod numerem 8 nie figuruje na liście. To właśnie tam mieszkała rodzina Kaczyńskich.
Żoliborskie imperium prezesa
Prezes mieszka dziś w jednej części bliźniaka przy ulicy Mickiewicza. Ma jednak wpływ na budynki znajdujące się obok. Drugą część bliźniaka zajmuje Instytut Lecha Kaczyńskiego, a właścicielem nieruchomości sąsiadującej z domem prezesa jest zależna od PiS spółka "Srebrna". Dzięki temu niechciani sąsiedzi nie otaczają Jarosława Kaczyńskiego.