Intelektualiści chcą ratować konstytucję UE
Intelektualiści z Polski, Niemiec oraz Francji
chcą przyczynić się do uratowania konstytucji Unii Europejskiej
opracowując propozycję zmian do pierwotnego tekstu traktatu
konstytucyjnego, który w ubiegłym roku odrzucili w referendum
mieszkańcy Francji i Holandii.
24.06.2006 | aktual.: 24.06.2006 19:17
Propozycje dotyczące opracowania zmian w preambule konstytucji oraz uwzględnienia wagi problematyki socjalnej przedstawił niemiecki historyk Rudolf von Thadden na zakończenie dwudniowej konferencji w zamku Genshagen pod Berlinem.
Von Thadden jest prezesem zarządu Fundacji Genshagen, wspierającej od 1993 roku niemiecko-polsko-francuską współpracę służącą europejskiej integracji. Na zaproszenie fundacji około 100 naukowców, publicystów, polityków i duchownych dyskutowało od piątku o wpływie tradycji i historii na politykę w krajach UE.
Wykorzystajmy fakt, iż Niemcy obejmą 1 stycznia 2007 roku przewodnictwo w UE - powiedział von Thadden. Tłumaczył, że propozycje intelektualistów mogą mieć duży wpływ na działania podejmowane przez niemiecką dyplomację. Mamy wpływowych przyjaciół zarówno w urzędzie kanclerskim, jak i w MSZ - zauważył. Gościem konferencji miał być szef niemieckiego resortu spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier, jednak w ostatniej chwili odwołał wizytę w Genshagen.
Nie za późno na wartości chrześcijańskie
O ponowne opracowanie tekstu preambuły i uwzględnienie w nim "chrześcijańskich korzeni" Europy zaapelowała jako pierwsza podczas dyskusji Irena Lipowicz - do niedawna pełnomocniczka polskiego MSZ ds. współpracy z Niemcami. Na taką inicjatywę nie jest jeszcze za późno- zapewniała. Rzym, Ateny i Jerozolima są kamieniami węgielnymi Europy. Dlaczego nie wolno ich wymienić? - pytała.
Lipowicz powiedziała, że rozumie zastrzeżenia obywateli krajów Unii, którzy zniechęcili się do konstytucji, ponieważ uznali, że najważniejsze elementy ich tożsamości nie zostały w sposób wystarczający uwzględnione. Autorzy konstytucji zapomnieli o emocjonalnym aspekcie konstytucji - wyjaśniła.
Lipowicz zwróciła uwagę na znaczenie zapisu o chrześcijańskich wartościach dla Polaków. Nawet polscy postkomuniści bronili odwołania do Boga, gdy przedstawiciele partii chrześcijańsko- demokratycznych z Europy Zachodniej zachowywali się biernie - powiedziała.
Uczestnicy konferencji podkreślali znaczenie "europejskiego modelu socjalnego" dla obywateli krajów UE. Czołowy ideolog niemieckiej SPD Erhard Eppler uznał państwową opiekę socjalną za podstawową cechę europejskiej tradycji, odróżniającą ją od amerykańskiego modelu życia.
Eppler skrytykował amerykańskie ograniczenie roli państwa do "funkcji administracyjnej gwarantującej funkcjonowanie rynków". W tym systemie wszystkie dziedziny, z wyjątkiem prawa, stają się towarem. Dotyczy to także bezpieczeństwa, oświaty czy kultury - wyjaśnił. Jego zdaniem w Europie państwo odpowiedzialne jest za "społeczną sprawiedliwość i wyrównywanie różnic między bogatymi i biednymi".
Socjaldemokrata ostrzegł, że społeczeństwa europejskie nie zgodzą się na forsowane przez wiele rządów ograniczanie socjalnych funkcji państwa i "będą się temu sprzeciwiać". Jego zdaniem, operujący globalnie kapitał "szantażuje" państwa narodowe, wymuszając na rządach jak najlepsze warunki, grożąc w razie ich niespełnienia przeniesieniem do innego kraju. Państwa narodowe przestają być suwerenne w decyzjach dotyczących sprawiedliwości społecznej. Wobec tego to Unia Europejska musi przejąć zadania ochrony pracowników- tłumaczył Eppler.
Nacjonalizm problemem dla przyszłości Europy
Była sekretarz generalna Rady Europy Catherine Lalumiere ostrzegła przed nową falą nacjonalizmu w Europie. Jej zdaniem zagrożenie to widoczne jest szczególnie w krajach środkowoeuropejskich. To poważny problem dla przyszłości Europy - oceniła. Jej zdaniem, obecna sytuacja w Europie przypomina lata 20. i 30. XX wieku. Opowiedziała się za intensyfikacją działań wyjaśniających obywatelom sens istnienia UE i sposoby jej działania.
Lalumiere nie szczędziła krytycznych uwag wobec własnego kraju. Francuzi są przekonani, że ich tradycja jest najlepsza i ma uniwersalne znaczenie. To nie ułatwia dialogu - przyznała.
Dlaczego okazywanie narodowych uczuć w krajach Europy Środkowej nazywa się automatycznie nacjonalizmem, natomiast podobne nastroje w Paryżu uznawane są za patriotyzm - pytała Lipowicz. Podkreśliła, że w Polsce nie doszło do ataków na domy dla azylantów, ani też ulicznych zamieszek na tle narodowościowym, jak miało to miejsce w Niemczech i Francji.
W konferencji miał uczestniczyć były polski premier Tadeusz Mazowiecki, jednak z powodu choroby nie pojawił się w Genshagen. Mazowiecki prosił mnie, by podczas dyskusji o przyszłości Europy nie zapominać o dziedzictwie roku 1989- powiedział von Thadden.
Jacek Lepiarz