Instruktor miał atak serca, pilot myślał, że żartuje
W Wielkiej Brytanii zakończyło się śledztwo w sprawie śmierci 57-letniego instruktora lotnictwa. Mężczyzna latem ubiegłego roku stracił przytomność w trakcie lotu.
Do zdarzenia doszło 29 czerwca 2022 roku. Samolot wyleciał z lotniska w angielskim Blackpool w hrabstwie Lancashire.
57-letni instruktor zgodził się towarzyszyć podczas lotu wykwalifikowanemu pilotowi - zaznaczono w raporcie opublikowanym w lutym 2023 roku przez Oddział Badania Wypadków Lotniczych (AAIB).
Mężczyzna doznał "nagłego, śmiertelnego ataku serca", gdy samolot znajdowała się w powietrzu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potężny problem Hołowni. "To skandal, skrajnie dyskryminacyjne"
Pilot, który siedział za sterami, zrelacjonował śledczym, co działo się na pokładzie. Okazało się, że krótko po starcie głowa instruktora przekręciła się na bok. Pilot jednak nie zwrócił na to większej uwagi.
"Pilot dobrze znał instruktora i myślał, że ten tylko udaje drzemkę. (…) Na tym etapie nie miał pojęcia, że dzieje się coś złego" - wyjaśniono w raporcie.
Później 57-latek osunął się, a jego głowa wylądowała na ramieniu pilota. Ten jednak nadal sądził, że instruktor żartuje, udając w ten sposób drzemkę. Mężczyzna zdał sobie sprawę, że coś jest nie tak dopiero po tym, jak wylądował.
W raporcie zaznaczono, że członkowie obsługi lotniska próbowali ratować instruktora, jednak ten zmarł.
Instruktor chorował na nadciśnienie
Śledczy ustalili, że przyczyną śmierci 57-latka była ostra niewydolność serca. Jak wykazały analizy medyczne, instruktor miał zawał. W przeszłości zmagał się z podwyższonym ciśnieniem krwi, a od 2002 roku przyjmował leki na nadciśnienie - dodano w raporcie. Miał też objawy miażdżycy.
W śledztwie przesłuchano wszystkich, którzy mieli tego dnia do czynienia z instruktorem. Wszyscy potwierdzili, że zachowanie ani wygląd mężczyzny nie wzbudzały podejrzeń.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Dom stanął w płomieniach. Właścicielce udało się uciec przed ogniem
Źródło: people.com, AAIB