PolskaInstrukcja dla Niemców, jak pisać o Polsce? Dziennikarz "Die Welt": pierwsze słyszę

Instrukcja dla Niemców, jak pisać o Polsce? Dziennikarz "Die Welt": pierwsze słyszę

• "Super Express" napisał, że dotarł do notatki posła PiS dla rządu mówiącej, że niemieccy dziennikarze są instruowani, jak pisać o Polsce

• Maciej Świrski, doradca Piotra Glińskiego napisał do dziennikarzy z Niemiec, że żurnalistów już instruowano w III Rzeszy za Goebbelsa

• Gerhard Gnauck z "Die Welt": Instrukcje? Pierwsze słyszę. MSZ nie dzwoni do nas

Instrukcja dla Niemców, jak pisać o Polsce? Dziennikarz "Die Welt": pierwsze słyszę
Źródło zdjęć: © PAP
Jacek Gądek

13.04.2016 | aktual.: 13.04.2016 19:26

"SE" napisał o notatce jednego z posłów Prawa i Sprawiedliwości dla rządu, w której twierdził on, że niemieckie MSZ poinstruowało dziennikarzy, jak powinni pisać o Polsce - "putinowskim modelu władzy" i "dzikim Wschodzie". Poseł PiS Tadeusz Dziuba potwierdza, że według jego wiedzy "zdarza się, iż dziennikarze są proszeni, aby rozpowszechniali informacje o Polsce w określonym duchu", od kwestii istnienia samej notatki jednak się odcina.

W reakcji na doniesienia prasy o istnieniu instrukcji niemieckiego MSZ dla tamtejszych dziennikarzy, Reduta Dobrego Imienia, którą kieruje Maciej Świrski, wysłała list do ponad tysiąca niemieckich dziennikarzy i redakcji. W liście tym wskazano, że w radzie fundacji RDI zasiada prof. Piotr Gliński (wicepremier w rządzie Beaty Szydło)
, a także mec. Wiesław Johann, prof. Andrzej Nowak, Józef Orzeł i Tadeusz M. Płużański. Sam Maciej Świrski jest z kolei bliskim współpracownikiem Piotra Glińskiego - doradza wicepremierowi ministrowi kultury w sprawach polityki historycznej.

- Prof. Gliński od początku istnienia fundacji zasiada w jej radzie. Po objęciu stanowiska wicepremiera nie zmienił decyzji i się nie wycofał - mówi Maciej Świrski.

Na informację o rzekomej instrukcji niemieckiego rządu dla dziennikarzy zdziwieniem reaguje autor z "Die Welt" piszący o Polsce. - Instrukcje? Pierwsze słyszę. Zresztą, jak by one miały wyglądać? Jeśli pisemne, to by się szybko wydało. Ustne? MSZ nie dzwoni do nas, najwyżej my dzwonimy, żeby wydostać jakieś informacje albo oceny - mówi Wirtualnej Polsce Gerhard Gnauck z prestiżowego dziennika "Die Welt".

Jak podkreśla korespondent "Die Welt" w Warszawie, za tezą o istnieniu instrukcji niemieckiego MSZ dla dziennikarzy kryje się niemożność zrozumienia albo zaakceptowania tego, że po prostu istnieją ludzie o rożnych poglądach i wartościach. - Ta niemożność w Polsce ostatnio narasta - mówi Gerhard Gnauck. I dodaje, że chętnie zobaczy rzekome instrukcje, a do tego momentu uważa temat za "non est". - Sam często krytykowałem niemieckich ministrów za naiwną politykę np. wobec Rosji w ostatnich latach. Instrukcji nie potrzebuję - podkreśla Gerhard Gnauck.

List do niemieckich dziennikarzy

Doradca wicepremiera Piotra Glińskiego list do niemieckich dziennikarzy jednak wysłał. "Polskie media obiegła informacja, że w niemieckim MSZ odbyła się konferencja z dziennikarzami z całych Niemiec, podczas której poinstruowano ich, w jaki sposób należy pisać o Polsce: że w jest u nas reżim typu putinowskiego, że należy używać w stosunku do Polski określeń typu 'dziki Wschód'. Jesteśmy pewni, że dziennikarze niemieccy nie sprzeniewierzą się misji rzetelnego dziennikarstwa i będą pisać prawdę o Polsce. Równocześnie chcielibyśmy przypomnieć, że już kiedyś w Niemczech instrukcje na temat Polski były z niemieckiego ministerstwa wysyłane. Było to Ministerstwo Propagandy i Oświecenia Publicznego pod przewodnictwem doktora Goebbelsa" - czytamy w liście do niemieckich żurnalistów.

Następnie Świrski zarysował - jego zdaniem - prawdziwy obraz Polski po wyborach prezydenckich i parlamentarnych. - Utrzymujące się nadal w sondażach wysokie poparcie dla PiS, a nawet jego wzrost, potwierdza, że większość społeczeństwa akceptuje dokonujące się w Polsce zmiany i obdarza rządzących zaufaniem. Poprzednio rządząca partia, Platforma Obywatelska, do dziś nie może pogodzić się z werdyktem wyborców - twierdzi.

Według niego "obawa przed utratą przez różne grupy interesów uprzywilejowanej pozycji w mediach, gospodarce i administracji państwowej jest obecnie prawdziwą przyczyną antyrządowych protestów w Polsce". - Nie mają one nic wspólnego z rzekomym zagrożeniem demokracji - dodaje. Według niego rząd PiS "przywraca system wartości spójny z naszą tradycją i tożsamością kulturową". W sporze wokół Trybunału Konstytucyjnego jako na winnych wskazuje Platformę i prezesa TK.

Odnosząc się z kolei do zaleceń Komisji Weneckiej ws. rozwiązania kryzysu konstytucyjnego, Świrski stwierdza, że "obóz rządzący aktualnie realizuje zalecenia", a prezes PiS rozpoczął "polityczny dialog" z opozycją.

- Jak przeczytają, to będą mieć inne spojrzenie na sytuację w Polsce - spodziewa się Świrski.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (161)