Inspektorat Uzbrojenia chce pozyskać samoloty dla VIP
Po tragicznym w skutkach dla naszego kraju wydarzeniu, jakim była katastrofa smoleńska, Polska nie dysponuje własną flotą dalekosiężnych samolotów rządowych. Sytuacja ta ma zmienić się w 2016 roku. Inspektorat Uzbrojenia Ministerstwa Obrony Narodowej chce pozyskać samoloty do przewozu najważniejszych osób w państwie. - Decyzje te powinny być podjęte już dawno, są absolutnie niezbędne - stwierdził w rozmowie z WP Tomasz Białoszewski, publicysta lotniczy.
Przez niespełna dziesięć lat, do 2010 roku Polska dysponowała własną flotą samolotów rządowych produkcji radzieckiej: Tu-154M/101, Tu-154M/102 i Jak-40. Według Tomasza Białoszewskiego dzięki tym samolotom najważniejsze osoby w państwie mogły podróżować nawet za ocean. Loty krajowe odbywały się zaś za pomocą Jak-40.
Od 2010 roku sytuacja jest jednak inna. Jeden z rządowych samolotów Tu-154M/101 uległ katastrofie pod Smoleńskiem, a drugi Tu-154M/102 mimo, że został wyremontowany i w zasadzie gotowy do eksploatacji znajduje się w 23 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. - Samolot „dogorywa” na lotnisku, bo jego obsługa nie spełnia podstawowych standardów utrzymania tego samolotu w gotowości operacyjnej. Dla mnie w tej chwili jest to tzw. "nielot" - dodaje publicysta.
Według Tomasza Białoszewskiego w Polsce brak jest mechaników, którzy zdolni są do obsługi Tu-154M/102. - Nie ma pilotów, którzy posiadają aktualne uprawnienia do wykonywania lotów tym samolotem. Poza tym statek powietrzny tak długo nieeksploatowany operacyjnie musi podlegać kolejnemu remontowi. Koszty w tym przypadku rosną lawinowo, sytuacja jest nieopłacalna. Jestem tą sytuacją zbulwersowany - stwierdził w rozmowie z Wirtualna Polską dziennikarz.
Rząd polski przez ostatnie pięć lat nie dysponował własną flotą samolotów zdolnych do przekraczania dalekich odległości, np. za Ocean Atlantycki. Prezydent Bronisław Komorowski w odwiedziny m.in. do Stanów Zjednoczonych Ameryki podróżował samolotem rejsowym. - To jest dla mnie sytuacja nie do przyjęcia. Nie tylko jako publicysta, ale także jako podatnik uważam, że powinno nas stać na to, aby Polska dysponowała własną flotą, przynajmniej czterech samolotów bliższego, europejskiego zasięgu. Nie zaś czarterować je od LOT-u, bo to jest niepotrzebne "wypompowywanie" pieniędzy na zewnątrz - ocenia publicysta lotnictwa. Zdaniem Tomasza Białoszewskiego należność ta mogłaby być z powodzeniem wykorzystana jako część kwoty przeznaczona na zakup nowych samolotów.
Obecnie najważniejsze osoby w państwie korzystają nie tylko z Embraer 175, ale także m.in. ze śmigłowca wielozadaniowego PZL W-3 Sokół, którymi dysponuje 1. Baza Lotnictwa Transportowego na Okęciu. Według dziennikarza obecna sytuacja musi ulec zmianie. – Jestem zbulwersowany, że polski rząd przez wiele kadencji i wszystkie kolejne ekipy różnych opcji politycznych nie były zdolne do podjęcia decyzji, abyśmy dysponowali własną flotą dalekosiężnych samolotów.
Jak się okazuje, kwestia dotycząca statków powietrznych ma się jednak zmienić. W przeciągu ostatnich dni Minister Obrony Narodowej Tomasz Siemoniak zapewnił, że sprawa pozyskania samolotów będzie rozwiązana do 2016 roku. Inspektorat Uzbrojenia wszczął już procedurę w celu zakupu nowych lub też używanych „małych” samolotów do transportu najważniejszych osób w państwie. Instytucja rządowa ma w planie dostarczyć maszyny o liczbie miejsc pasażerskich od 12 do 14 z zasięgiem kontynentalnym wynoszącym nie mniej niż 5000 km. Jak podaje Inspektorat Uzbrojenia: „w ramach wartości umowy zostanie także przeprowadzone szkolenie dla pilotów i techników oraz dostarczony wstępny pakiet logistyczny, zapewniający eksploatację tych maszyn w początkowym okresie ich użytkowania”.
W najbliższym czasie przewidywane jest przeprowadzenie negocjacji z zakwalifikowanymi oferentami i złożenie ostatecznych propozycji. Wybór wykonawcy i zarazem podpisanie umowy zaplanowane jest na 2015 rok.
Rząd polski w 2013 roku podpisał umowę z PLL LOT S.A. na czarter samolotów Embraer 175 na lata 2014-2017. Inspektorat Uzbrojenia informuje, że pozyskanie dwóch samolotów „małych” ma stanowić „uzupełnienie istniejącego systemu transportu VIP”. - Mam nadzieję, że obecnej ekipie rządzącej wystarczy determinacji, aby te plany zakupowe zrealizować - dodaje Tomasz Białoszewski.