Indie i Pakistan są na krawędzi wojny. Zła polityka może zabić setki milionów ludzi

Indyjskie samoloty zaatakowały Pakistan. Nakręca się skala przemocy między potęgami nuklearnymi. Oficjalnie Delhi walczy z terroryzmem. W rzeczywistości chodzi jednak o politykę.

Indie i Pakistan są na krawędzi wojny. Zła polityka może zabić setki milionów ludzi
Źródło zdjęć: © ap/east news
Jarosław Kociszewski

26.02.2019 | aktual.: 26.02.2019 16:36

Według źródeł indyjskich przynajmniej 10 samolotów szturmowych Mirage 2000 zbombardowało bazy terrorystycznej organizacji Dżaisz e-Mohammed w Pakistanie. Delhi twierdzi, że zginęło ok. 300 islamistów odpowiedzialnych za samobójczy zamach bombowy 14 lutego, w którym śmierć poniosło 42 żołnierzy indyjskich.

Pakistan potwierdza informację o nalocie, lecz twierdzi, że intruzi zostali przepędzeni. Według Islamabadu armia Pakistanu skierowała przeciwko Indusom myśliwce F-16, napastnicy zrzucili bomby na niezamieszkałe tereny i uciekli. Rząd Pakistanu zastrzega sobie prawo od "odpowiedzenia w wybranym przez siebie miejscu i czasie".

Indie i Pakistan moga nie przetrwać kolejnej wojny

Indie i Pakistan stoczyły już 3 wojny. Głównym terytorium spornym jest terytorium Kaszmiru podzielonego od połowy ubiegłego wieku tzw. linią kontroli. Większość mieszkańców prowincji stanowią muzułmanie, którzy domagają się niepodległości lub przyłączenia do Pakistanu.

Od trzydziestu lat w Kaszmirze trwa powstanie, które kosztowało już życie kilkudziesięciu tysięcy ludzi. Indie oskarżają Pakistan o szkolenie i uzbrajanie separatystów i dżihadystów. Dwie z trzech wojen stoczonych przez oba kraje wybuchły w związku z sytuacją w Kaszmirze.

Po raz ostatni otwarcie walczyły w 1999 r. Po dwóch miesiącach walk toczonych głównie wysoko w górach dystryktu Kargil siły indyjskie pokonały Pakistańczyków. Jednak to był konflikt na ograniczoną skalę, który nie wykroczył poza granice Kaszmiru. Nalot na obóz Dżaisz e-Mohammed był pierwszym atakiem na międzynarodowo uznane terytorium Pakistanu od wielkiej wojny stoczonej prawie 50 lat temu.

Każde zaostrzenie się konfliktu indyjsko – pakistańskiego powoduje ogromny niepokój na świecie. Oba kraje posiadają broń nuklearną. Zarzekają się, że jej nie użyją, ale eksperci wskazują na łatwość, z jaką eskalują spory między nimi. Symulacje pokazują, że w kolejnej wielkiej wojnie między Indiami i Pakistanem zginąć mogą setki milionów ludzi.

Indie i Pakistan dzielą religia i wybory

Odwet za śmierć kilkudziesięciu żołnierzy w samobójczym ataku 14 lutego i chęć zniszczenia bazy organizacji terrorystycznej stanowi tylko część wytłumaczenia obecnej eskalacji. W Indiach trwa kampania wyborcza oceniana za jedną z najważniejszych w historii kraju.

Premier Narendra Modi prowadzi kampanię, odwołując się do antymuzułmańskich sentymentów wśród hinduistycznej większości obywateli. Z kolei członkowie 175 milionowej mniejszości wyznawców islamu obawiają się, że zwycięstwo kierowanej przez niego partii BJP doprowadzi do ograniczenia ich praw, a może nawet prześladowań.

Jako przykład wskazywane jest jego zachowanie, gdy pełnił funkcję premiera prowincji Gudżarat w latach 2001-2014. Za jego rządów dochodziło tam do pogromów muzułmanów. Modiemu w najlepszym wypadku zarzucana jest bierność, choć nie brakuje też oskarżeń o podsycanie napięć na tle religijnym.

Pomimo kontrowersji wokół jego przeszłości, Modiemu udaje się utrzymać wizerunek człowieka walczącego ze skorumpowanymi wrogami politycznymi. Równocześnie premier obiecuje świetlaną przyszłość i rozwój w kraju zamieszkałym przez 1,3 mld ludzi. Podsycanie uprzedzeń wobec muzułmanów i demonstrowanie twardego stanowiska wobec Pakistanu pomoże mu wygrać rozpoczynające się w kwietniu wybory. Prawo udziału w trwającym kilka tygodni głosowania ma aż 900 mln wyborców.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także
Komentarze (342)