Antifa na Węgrzech grupą terrorystyczną. Orban: "Najsurowsze kroki"
Rząd Węgier podjął decyzję o uznaniu Antify za organizację terrorystyczną - poinformował w piątek węgierski premier Viktor Orban w rozmowie z publicznym Radiem Kossuth. Zapowiedział, że jego rząd opracuje krajową listę organizacji terrorystycznych i podejmie wobec nich "najsurowsze możliwe kroki".
Co musisz wiedzieć?
- Węgierski rząd zdecydował o uznaniu Antify za organizację terrorystyczną, co ogłosił premier Viktor Orban w rozmowie z Radiem Kossuth.
- Gabinet Orbana przygotuje krajową listę organizacji terrorystycznych i zapowiada podjęcie wobec nich "najsurowszych możliwych kroków".
- Minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto wezwał inne kraje Unii Europejskiej do podobnych działań wobec Antify.
Orban podkreślił, że jego rząd ma obowiązek dopilnować, by wszelkie "zamiary przestępcze" nie pozostały bez konsekwencji. Stwierdził również, że życie w Europie "pogarsza się", a "nasze otoczenie zmienia się wbrew naszej woli, podsycając agresję, która przedostaje się do polityki".
Zdaniem premiera politycy muszą zapobiec temu, aby "napięta, agresywna, pełna przemocy atmosfera wynikająca z ogólnej sytuacji na naszym kontynencie" przeniknęła do debaty publicznej. Orban dodał, że wkrótce jedynie Europa Środkowa, a zwłaszcza Węgry, będą postrzegane jako oaza spokoju.
Orban odetnie się od Rosji? Poseł PiS: jesteśmy zawiedzeni
Antifa na Węgrzech grupą terrorystyczną
Węgierskie władze już w ubiegły piątek ogłosiły zamiar uznania Antify za organizację terrorystyczną, powołując się na podobną decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa. - Antifa to organizacja terrorystyczna. (Jej członkowie - PAP) bili pokojowo nastawionych ludzi na Węgrzech, a potem udali się do Parlamentu Europejskiego, aby udzielać nam lekcji. Nadszedł czas, aby Węgry poszły za przykładem Ameryki i uznały ich za terrorystów – powiedział wówczas Orban.
Premier odwołał się w swojej wypowiedzi do sprawy Włoszki Ilarii Salis. Spędziła ona ponad rok w węgierskim areszcie po tym, jak postawiono jej zarzut ataku na uczestnika demonstracji zorganizowanej w 2023 roku w Budapeszcie przez środowiska nacjonalistyczne i neonazistowskie. Na wolność wyszła dopiero po wyborach do Parlamentu Europejskiego w czerwcu 2024 roku, w których uzyskała mandat europosłanki.