Incydent w PE. Europosłanka została wyprowadzona

Incydent w PE. Europosłanka została wyprowadzona
Incydent w PE. Europosłanka została wyprowadzona
Źródło zdjęć: © Twitter
Maciej Zubel

18.07.2024 13:45, aktual.: 23.08.2024 10:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Podczas inauguracyjnej sesji nowego Parlamentu Europejskiego doszło do incydentu. Diana Iovanovici-Șoșoacă zakłóciła krzykami przemówienie Ursuli von der Leyen. Kontrowersyjna europosłanka z Rumunii została wyprowadzona z sali plenarnej.

Diana Iovanovici-Șoșoacă pochodzi z Rumunii. Należy do eurosceptycznej i oskarżanej o prorosyjskość skrajnie prawicowej partii S.O.S. Romania.

Iovanovici-Șoșoacă największy rozgłos zdobyła podczas pandemii COVID-19, gdy poparła grupy antyszczepionkowe. Jednocześnie sprzeciwiała się wprowadzaniu ograniczeń w związku z pandemią.

W swoich wystąpieniach opowiada się też za wyjściem Rumunii z Unii Europejskiej, a po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji krytykowała Ukrainę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: "Ręce precz od Polski". Europoseł Konfederacji do Ursuli von der Leyen

Krzyki w Parlamencie Europejskim. "Zabijacie ludzi"

Diana Iovanovici-Șoșoacă nie skorzystała jednak z okazji, by swój sprzeciw wobec takiej polityki wyrazić w trakcie debaty przewidzianej po przemówieniu von der Leyen. Zamiast tego, zaczęła krzyczeć ze swojego miejsca na sali plenarnej jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem debaty.

Wykrzykiwała m.in. "Bogu ufamy", wnosząc w tym momencie religijne ikony, "mam prawo mówić, zostałam wybrana przez obywateli Rumunii" oraz "zabijacie ludzi".

W końcu zareagowała przewodnicząca PE Roberta Metsola, która poprosiła rumuńską europosłankę o opuszczenie sali. Iovanovici-Șoșoacă nie chciała posłuchać, jednak w końcu ustąpiła i wyszła w towarzystwie innych członków Parlamentu Europejskiego.

Aby zwrócić na siebie większą uwagę, oraz by podkreślić swój stosunek do ograniczeń wprowadzanych w trakcie pandemii COVID-19, Iovanovici-Șoșoacă miała założony na twarzy przedmiot przypominający psi kaganiec. Prawdopodobnie chodziło o symboliczne nawiązanie do maseczek noszonych podczas pandemii koronawirusa.

Źródło: Parlament Europejski/x.com

"Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach programu dotacji Parlamentu Europejskiego w dziedzinie komunikacji. Parlament Europejski nie uczestniczył w przygotowaniu materiałów; podane informacje nie są dla niego wiążące i nie ponosi on żadnej odpowiedzialności za informacje i stanowiska wyrażone w ramach projektu, za które zgodnie z mającymi zastosowanie przepisami odpowiedzialni są wyłącznie autorzy, osoby udzielające wywiadów, wydawcy lub nadawcy programu. Parlament Europejski nie może być również pociągany do odpowiedzialności za pośrednie lub bezpośrednie szkody mogące wynikać z realizacji projektu".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (823)
Zobacz także