Incydent na pokładzie samolotu. Pasażer oddał mocz obok siedzenia
Policja w Manchesterze została wezwana na lotnisko, po tym, jak jeden z pijanych pasażerów oddał mocz obok swojego siedzenia. Załoga miała nie pozwolić mu iść do toalety. Sprawa trafiła do sądu, który właśnie wydał wyrok.
Sprawa dotyczy 39-letniego Brytyjczyka Lloyda Johnsona. Mężczyzna wracał wraz z małżonką z urlopu z Dubaju w Emiratach Arabskich. Incydent miał miejsce pod koniec stycznia, ale w zeszłym tygodniu sąd wydał w tej sprawie wyrok.
39-latek chciał skorzystać z toalety w trakcie podchodzenia maszyny do lądowania. Załoga kategorycznie mu tego zabroniła. Pijany Brytyjczyk postanowił oddać mocz obok swojego siedzenia, czego świadkami byli pozostali pasażerowie.
"Niefortunny i upokarzający wypadek"
Sprawa trafiła do sądu. Prokurator Tobias Collins zwracał uwagę, że mężczyzna "był bardzo pijany, ale nie oddał moczu na żadną inną osobę, a próbował za wszelką cenę dostać się do toalety". Inną wersję przedstawiał adwokat Brytyjczyka Adam Lodge. Stwierdził, że jego klient obudził się tuż przed lądowaniem i próbował udać się do łazienki. - Kazano mu wrócić na miejsce, ale nie wytrzymał. Doszło do niefortunnego i bardzo upokarzającego dla niego wypadku - tłumaczył mecenas.
Sąd skazał mężczyznę na prace społeczne i pokrycie kosztów sądowych w wysokości ok. 3 tys. zł. Jak wskazał sąd, jedyną okolicznością obciążającą był fakt, że znajdował się on pod wpływem alkoholu.
Przeczytaj także: