Incydent na konwencji. Aktywiści weszli na scenę i nie podali ręki Małgorzacie Kidawie-Błońskiej
W sieci jest pełno komentarzy o konwencji Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Jednym z wątków jest akcja aktywistów. Dostali się na scenę, zabrali głos, ale nie podali ręki bohaterce wydarzenia - kandydatce PO na prezydenta.
Aktywiści zakłócili wystąpienie Józefa Drzazgowskiego, działacza ekologicznego z Wielkopolski. Mężczyzna był jednym z prelegentów na konwencji Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Dlaczego przerwali wystąpienie? Chcieli zaapelować o "prawdziwe działania na rzecz klimatu". Przejęli mikrofon i powiedzieli, że "mają dość fałszywej proklimatyczności”. Mieli ze sobą transparenty z hasłami "Polska bez węgla 2030" i "Neutralność klimatyczna 2040".
- Stoimy na progu katastrofy klimatycznej, więc nie ma już czasu na okrągłe słowa i puste deklaracje. Polki i Polacy oczekują przedstawienia listy realnych działań, które kandydatka na urząd prezydencki Małgorzata Kidawa-Błońska zamierza podjąć - powiedziała Anna Ogniewska z Greenpeace. To, co na rzecz środowiska robią osoby i organizacje wspierające kandydatkę to dla niej "za mało i za późno".
Aktywiści nie podali ręki kandydatce PO na prezydenta. Powód? Jak tłumaczą, "podanie ręki oznaczałoby, że zgadzamy się ze sobą". "Z przyjemnością uściśniemy dłoń Małgorzacie Kidawie-Błońskiej, kiedy ta przejmuje słowa w czyny i zadeklaruje przygotowywanie pakietu ustaw, które doprowadzą nas do neutralności klimatycznej do 2040 roku" - zapowiedzieli.
Po konwencji aktywiści zrobili sobie zdjęcie z Drzazgowskim. Jak piszą na Twitterze, ekolog poparł ich przekaz.
Pokaż, że Twój #GłosMaMoc – dołącz do wydarzenia #wyboryWPolsce.
Przeczytaj również:
Młodość, ślub, syn i polityka. Małgorzata Kidawa-Błońska w pierwszym spocie telewizyjnym
Poparcie dla PiS rośnie. W Sejmie łącznie pięć ugrupowań
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl