Incydent na granicy. Lewarek za 50 zł otwiera zaporę wartą ponad miliard
- Nie zakładaliśmy konieczności zabezpieczenia bariery przed takim sposobem pokonania. Można to wzmocnić - przekazuje nieoficjalnie przedstawiciel wykonawcy bariery na granicy z Białorusią. To po relacjach publikowanych przez migrantów z terytorium Białorusi, na których widać, że zwykły lewarek otwiera przejście do Polski.
Trwają przygotowania do technicznego wzmocnienia bariery na granicy z Białorusią, co ówczesny szef MSWiA Marcin Kierwiński zapowiedział jeszcze w kwietniu. Tymczasem migranci zamierzający przekroczyć polsko-białoruską granicę dzielą się w mediach społecznościowych filmami dokumentującymi sposoby na przejście do Polski.
W nagraniu, które pojawiło się w serwisie TikTok oraz na platformie X, dziewięciu migrantów przechodzi przez szparę pomiędzy przęsłami bariery. Udaje się je wygiąć przy użyciu zwykłego lewarka. Narzędzie jest m.in. powszechnym wyposażeniem samochodów (służy do podniesienia auta na czas zdjęcia koła). W marketach budowlanych kosztuje między 50-79 zł. Lewarek działa na stalowe przęsło z siłą nacisku 1,5-2 ton. Rozginanie jest możliwe, ponieważ belki zapory mają pięć metrów. Na takiej długości, można uzyskać ugięcie.
- Dlatego zapora będzie pilnie modernizowana - skomentował film wiceminister obrony Cezary Tomczyk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słaby punkt bariery. Migranci już go rozpoznali
- Osoby niszczą zabezpieczenia graniczne, czy to narzędziami do cięcia, czy rozginania, przecinają concertinę, korzystają z drabin. Do nielegalnego przekroczenia granicy wykorzystywane są przez nich narzędzia dostarczane im przez służby białoruskie - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską mjr Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka prasowa Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
- Zapora jest naprawiana na bieżąco przez funkcjonariuszy Straży Granicznej - dodaje.
Setki prób przekroczenia polskiej granicy
470 prób naruszenia granicy to bilans ostatnich dwóch dni (22 i 23 maja). W maju było ich łącznie 5 tys. Ostatnio - jak podaje Podlaski Oddział Straży Granicznej - migranci kamieniami i konarami drzew zaatakowali polskie służby. Próby wejść na terytorium Polski odnotowywane są w okolicach Białowieży, Dubiczach Cerkiewnych, Narewce, Mielniku i Czeremsze.
- Publikującym takie nagrania, czyli organizatorom nielegalnego przekraczania granicy, zależy na reklamowaniu swojej nielegalnej działalności. Pokazują tylko moment przekroczenia granicy, ale dalszej części już nie - mówi mjr Zdanowicz, odnosząc się do filmu z mediów społecznościowych.
- Jeśli doszło do nielegalnego przekroczenia granicy, to zarejestrowane jest to na barierze elektronicznej. I jeśli osoby nie zostały zatrzymane bezpośrednio przy zaporze, to stało się to później, w wyniku podjętych natychmiastowych działań przez polskie służby dalej od zapory. Na nagraniu z kamer zamontowanych przy granicy może być widać, że osoby wracają na Białoruś na widok polskich patroli - dodaje.
"Nie zakładaliśmy takiego sposobu pokonania"
Według danych MSWiA od połowy grudnia 2023 r. do 31 marca 2024 r. na granicy z Białorusią miało miejsce 4220 prób przekroczenia granicy wbrew obowiązującym przepisom prawa. Według analityków służb świadczy to o istnieniu szlaku migracyjnego, pomimo zbudowania zapory.
Budowa zapory kosztowała 1,6 mld zł - wynika z rządowych danych podawanych w 2022 r. Wykonawcą stalowych elementów konstrukcji było konsorcjum dwóch polskich spółek: Węglokoks i Mostostal Siedlce.
- Konstrukcja jest solidna. Nie zakładaliśmy konieczności zabezpieczenia bariery przed takim sposobem pokonania. Można to wzmocnić, oczywiście - mówi nam przedstawiciel wykonawcy. Zastrzegł, że to nieoficjalne stanowisko. Obiecał, że odniesienie się do nagrania.
Uginanie się belek zostało zdefiniowane przez MSWiA za jedną ze "słabości" bariery na granicy z Białorusią - ocenił w rozmowie z Interią wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek (PO). Wyjaśnił, że system elektroniczny wychwytuje moment próby nielegalnego przekroczenia granicy, ale sama akcja zajmuje 20 sekund. Dlatego Straż Graniczna nie zawsze jest w stanie przeciwdziałać przejściu.
Mariusz Błaszczak martwi się o poprawki swojej bariery
"Zapora na granicy polsko-białoruskiej nie spełnia celu, dla jakiego została zbudowana, co wymaga przeprowadzenia dodatkowych działań, mających na celu jej uszczelnienie. Dlatego też został przygotowany projekt działań m.in. w zakresie zamontowania nowych kamer mających możliwość obserwacji terytorium Białorusi" - czytamy w odpowiedzi Maciej Duszczyka z MSWiA na interpelację poselską.
"Wzmocniona zostanie także zapora, tak aby utrudnione i docelowo niemożliwe było rozginanie przęseł w niej zamontowanych. Projekt jest konsultowany z jedną z technicznych uczelni wyższych, tak aby zastosować przy pracach uszczelniających najnowsze dostępne technologie" - tłumaczy dalej urzędnik.
Interpelację sformułował Mariusz Błaszczak (PiS), jeden z inicjatorów i promotorów budowy bariery. "Jakie działania zamierza podjąć rząd w celu modernizacji zapory na granicy polsko-białoruskiej?" - zapytał po tym, gdy w lutym Donald Tusk ogłosił, że trzeba poprawić fuszerkę poprzedniej władzy.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski