"In vitro Gowina - katastrofa dla kobiet i demokracji"
Organizacje kobiece protestowały
przed Sejmem przeciwko projektowi ustawy bioetycznej, regulującej
m.in. kwestie związane z zapłodnieniem in vitro. Poseł PO Jarosław
Gowin, autor ustawy, broni jej zapisów.
- Wprowadzenie ustawy Gowina będzie katastrofą dla kobiet, ich partnerów i dla polskiej implantologii. Będzie ciosem w demokrację i państwo prawa - uważa Małgorzata Danicka z Porozumienia Kobiet 8 Marca. Według niej, projekt ustawy został przygotowany bez konsultacji społecznych i oceny skutków jej wprowadzenia, jest też niezgodny z Europejską Konwencją Bioetyczną, więc zablokuje możliwość ratyfikacji tego dokumentu przez Polskę.
Demonstracja zorganizowana została przez Porozumienie Kobiet 8 Marca, Stowarzyszenie Same O Sobie, Fundację MaMa, Obywatelskie Forum Kobiet, Sierpień '80, Fundację Feminoteka i Europejską Feministyczną Inicjatywę (EFI).
Udział w niej wzięły m.in. przewodnicząca EFI Lilian Halls French oraz Maria Hagberg ze szwedzkiej sekcji organizacji.
"Kiedy dowiedzieliśmy się w Szwecji o tzw. projekcie Gowina, zrozumiałam, że jest to kolejny atak na prawa kobiet, za którym po raz kolejny stoi Kościół katolicki i jego agresywna postawa. Jest to kolejne zagrożenie równości praw kobiet w społeczeństwie" - powiedziała w sobotę przed sejmem Hagberg.
Według protestujących, zakaz mrożenia zarodków oznacza dla kobiet konieczność kilkakrotnego przechodzenia przez bolesną i uciążliwą terapię hormonalną, a zakaz diagnostyki preimplantacyjnej to rezygnacja z nowoczesnej metody pozwalającej ograniczyć liczbę poronień i poważnych uszkodzeń płodu, a tym samym zredukować liczbę późniejszych aborcji.
Gowin powiedział w radiowej Trójce, że broni swojego projektu, bo "rozwiązania są naprawdę kompromisowe w świetle części propozycji posłów, żeby w ogóle zakazać in vitro, i w świetle propozycji środowisk lewicowych "in vitro dla każdego".
- Mnie nie chodzi o żadne abstrakcyjne idee, mnie chodzi o to, by uratować rocznie tysiące istnień ludzkich - oświadczył Gowin.