Impeachment Donalda Trumpa. Kolejne zeznania obciążają prezydenta USA
Amerykański Chargé d'Affaires Bill Taylor potwierdził przed Kongresem, że Donald Trump uzależniał pomoc wojskową dla Ukrainy od tego, czy Kijów rozpocznie śledztwo ws. Joe Bidena i jego syna Huntera. Wysokiej rangi dyplomata zeznał, że w ten sposób relacje USA z Ukrainą zostały "fundamentalnie osłabione".
Prezydent Trump zapewniał wcześniej, że nie proponował prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu żadnego układu, w ramach którego w zamian za pomoc wojskową oczekiwał, że strona ukraińska rozpocznie śledztwo ws. firmy Burisma i syna Joe Bidena, Huntera. Przypomnijmy, Joe Biden uchodzi za faworyta prawyborów organizowanych przez Partię Demokratyczną i potencjalnego rywala Trumpa w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
- Nasze relacje z Ukrainą zostały fundamentalnie osłabione przez niestandardowe, podejmowane nieformalnymi kanałami działania polityczne - oświadczył przed Kongresem.
W "nieformalne" działania mieli być zaangażowani wysłannik USA na Ukrainę Kurt Volker, ambasador USA przy UE Gordon Sondland, sekretarz ds. energii Rick Perry i osobisty prawnik Trumpa, Rudy Giuliani. W zeznaniach innych świadków w tej sprawie Giuliani figurował wręcz jako nieformalny szef dyplomacji USA na Ukrainie. Taylor potwierdził te doniesienia.
Duda skierował ustawę PiS do TK. Reakcja rzecznika rządu
Amerykański dyplomata zeznał również, że pracownica Białego Domu odpowiedzialna za zarządzanie budżetem miała zostać poproszona, by nie kierować pomocy na Ukrainę. - Powiedziałem 9 września ambasadorowi Gordonowi Sondlandowi, że podtrzymywanie pomocy w zamian za pomoc w wewnętrznej kampanii politycznej jest szalone. Wierzyłem w to wtedy, wierzę w to teraz - zapewnił.
Według informacji "New York Timesa" głosowanie ws. impeachmentu Trumpa odbędzie się po Święcie Dziękczynienia, które w tym roku przypada na 28 listopada.
Źródło: BBC
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl