ŚwiatAmbasador USA obciąża Donalda Trumpa ws. impeachmentu

Ambasador USA obciąża Donalda Trumpa ws. impeachmentu

Przesłuchany przez trzy komisje Izby Reprezentantów ambasador USA przy UE Gordon Sondland stwierdził, że prezydent Donald Trump narzucił amerykańskim dyplomatom Rudy'ego Giulianiego. Były prawnik Trumpa miał odpowiadać za relacje z Ukrainą.

Ambasador USA obciąża Donalda Trumpa ws. impeachmentu
Źródło zdjęć: © East News

18.10.2019 | aktual.: 18.10.2019 06:15

Rudy Giuliani miał naciskać, by Kijów wszczął śledztwa ws. Joe Bidena i jego syna. Jak tłumaczy Sondland, "bardzo późno zrozumiał", że działania Giulianiego zmierzały właśnie w tym kierunku. Ambasador USA przyznał, że "skłanianie obcego rządu do podjęcia śledztwa, które ma wpłynąć na nadchodzące amerykańskie wybory, byłoby czymś złym". Przypomnijmy, że Joe Biden może zostać rywalem Trumpa w przyszłorocznych wyborach prezydenckich w USA.

Jak twierdzi Gordon Sondland, po objęciu przez Wołodymyra Zełenskiego urzędu prezydenta dyplomaci zajmujący się Ukrainą spotkali się z Trumpem. Poprosili też Biały Dom, by zaaranżował rozmowę telefoniczną prezydenta z Zełenskim oraz "roboczą wizytę" prezydenta Ukrainy w Gabinecie Owalnym.

- Jednak prezydent Trump był sceptycznie nastawiony do tego, jak poważnie Ukraina traktuje reformy i działania antykorupcyjne i kazał nam - obecnym na tym spotkaniu - porozmawiać z Giulianim, jego osobistym prawnikiem, o tym, co go niepokoi - dodał ambasador USA.

Wrzawa wokół Schetyny. Sienkiewicz zdumiony

Według zeznań Sondlanda, Giuliani w rozmowach z nim kilkakrotnie "kładł nacisk na to, że prezydent chciał publicznego oświadczenia od prezydenta Zełenskiego, zobowiązującego Ukrainę do zaangażowania się w sprawy antykorupcyjne". Prawnik Trumpa miał wspominać o wyborach z 2016 roku oraz o ukraińskiej firmie Burisma, w której pracował syn Joe Bidena, Hunter.

Trump miał naciskać na wszczęcie śledztwa, które wykazałoby, że Biden junior był zamieszany w praktyki korupcyjne, ale Ukraińskie Narodowe Biuro Antykorupcyjne (NABU) poinformowało, że śledztwo ws. firmy Burisma dotyczyło okresu, gdy syn polityka jeszcze nie był w niej zatrudniony.

Przypomnijmy, rozpoczęte 24 września śledztwo na ma ustalić, czy działania Trumpa uzasadniają uruchomienie procedury impeachmentu wobec prezydenta USA. Jednym z wątków tej sprawy jest wykorzystywanie piastowanego urzędu przez Trumpa do realizacji własnych celów politycznych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)