Immunitet Grodzkiego. Senat zdecydował ws. marszałka
W środę Senat zajął się wnioskiem prokuratury o uchylenie immunitetu marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu. Izba wyższa parlamentu nie wyraziła zgody na pociągnięcie marszałka Senatu do odpowiedzialności karnej.
Podczas wieczornego posiedzenia głosowało 99 senatorów. Za uchyleniem immunitetu marszałkowi Grodzkiemu było 47, przeciw - 52. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Uchylenia immunitetu marszałka Grodzkiego domaga się Prokuratura Regionalna w Szczecinie, która w grudniu ub. roku skierowała ponowny wniosek w tej sprawie. Według tej prokuratury Grodzki, pełniąc funkcję dyrektora szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatora tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej, miał przyjąć korzyści majątkowe od pacjentów lub ich bliskich.
- Wiele rzeczy można o mnie powiedzieć, ale myślę, że nie można powiedzieć, że jestem idiotą i będąc dyrektorem i ordynatorem, dopominałem się jakichkolwiek wpłat pieniędzy. Stanowczo podkreślam: nigdy nie przyjąłem żadnej łapówki od pacjentów - oświadczył w środę marszałek Grodzki. I dodał, że "dzień po wyborze na marszałka Senatu zaczęła się na niego nagonka".
Przeczytaj też: Tusk u Olejnik. Trudne pytania o wspólną listę
Gorąco w Senacie. Pytania o immunitet Grodzkiego
Na początku rozpatrywania punktu sprawozdawca wniosku Sławomir Rybicki (KO) przedstawił przebieg wtorkowego posiedzenia komisji regulaminowej. Senatorowie PiS: wicemarszałek Senatu Marek Pęk, Jerzy Czerwiński i Włodzimierz Bernacki pytali sprawozdawcę, czemu nie udostępnił wszystkim senatorom treści wniosku prokuratury, ani nie poinformował senatorów, jak mogą się z nim zapoznać. Mówili, że trudno oczekiwać, że w tej sytuacji zagłosują w sprawie uchylenia immunitetu, nie wiedząc, co dokładnie zarzuca Grodzkiemu prokuratura.
W odpowiedzi usłyszeli, że mogli zapoznać się z wnioskiem w sekretariacie komisji, gdzie był udostępniony do wglądu. Rybicki zaznaczył, że to normalna praktyka w tego typu przypadkach, znana wszystkim senatorów z innych kadencji i tylko raz w historii Senatu i to w drodze wyjątku - gdy marszałkiem Senatu był Stanisław Karczewski - senatorom przesłano kopie wniosku.
PAP: Aleksandra Rebelińska, Wiktoria Nicałek