IMGW ostrzega przed gwałtowną wichurą. W górach nie działają wyciągi linowe

IMGW ostrzega przed wichurą. W sobotę w zachodniej i południowej części kraju można spodziewać się bardzo silnych porywów wiatru. Miejscami mogą one osiągnąć prędkość 80 km/h.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia dla województw zachodnio-pomorskiego, lubuskiego, wielkopolskiego, zachodnich powiatów woj. dolnośląskiego i południowych powiatów woj. opolskiego, śląskiego i małopolskiego.

W wyżej wymienionych regionach wiatr może osiągnąć prędkość od 35-45 km/h, w porywach do 80 km/h. Najsilniej powieje na terenach nadmorskich i podgórskich.

W sobotę będą też przejaśnienia. Według synoptyków IMGW najwięcej na południowym wschodzie. Tam mogą wystąpić również przelotne deszcze.

- Natomiast najwięcej opadów w godzinach około południowych należy się spodziewać na zachodzie i północnym zachodzie. W tych miejscach będzie strefa opadów ciągłych – mówi Szymon Ogórek z IMGW.

Wichura szczególnie daje się we znaki w rejonie Beskidów. W sobotę na szlakach panują bardzo ciężkie warunki pogodowe. Z powodu silnego wiatry nie działa kilka wyciągów linowych. GOPR-owcy rekomendują, żeby dziś góry powinno się podziwiać raczej z dołu. Najtrudniej w wyższych partiach tego pasma.

Ponadto wichura uniemożliwia funkcjonowanie dużej części wyciągów linowych. Zablokowany jest m.in. górny odcinek kolei na Skrzyczne oraz gondola na Halę Skrzyczeńską i wyciągi na Zbójnicką Kopę i Małe Skrzyczne.

- Od wysokości 700 m n.p.m. leży śnieg. W sobotę rano termometry wskazywały od 0 do -4 st. C. Odczuwalna jest jednak dwukrotnie niższa. Bardzo mocno wieje wiatr, przez co wychłodzenie organizmu następuje znacznie szybciej. Widoczność jest dobra. Trzeba być dobrze przygotowanym i zaplanować wycieczkę, by wyjść w góry. Odradzamy wędrówki w takie rejony, jak Hala Miziowa, Pilsko, czy Babia Góra. Szlaki są oblodzone – powiedział ratownik dyżurny Grupy Beskidzkiej GOPR z Centralnej Stacji Ratowniczej w Szczyrku.

Rejon Babiej Góry natomiast zagrożony jest lawiną. Wyzwolenie lawiny jest możliwe przeważnie przy dużym obciążeniu dodatkowym, szczególnie na stromych stokach. Samoistne zejście bardzo dużych lawin jest mało prawdopodobne.

Groźny incydent na szlaku miał miejsce m.in. w czwartek. Grupa turystów wyruszyła na szczyt Babiej Góry. Ze względu na opady śniegu oraz silny wiatr nie byli w stanie przedostać się do schroniska. Musieli interweniować ratownicy GOPR.

- Niestety grupa rozdzieliła się. Dwie osoby nie były w stanie kontynuować zejścia o własnych siłach. Ratownicy dotarli do pierwszych turystów w rejonie Przełęczy Brona. Byli w dobrym stanie i kontynuowali zejście. Godzinę później ratownicy dotarli do kolejnych czterech osób oczekujących na Przełęczy Lodowej. Z dwiema nie dało się nawiązać logicznego kontaktu. Wymagały pilnej pomocy. Po jej udzieleniu i ogrzaniu odzyskały świadomość – relacjonowali GOPR-owcy.

Ratownicy sprowadzili turystów na dół, a osoby potrzebującej natychmiastowej pomocy medycznej zostały karetkami przewiezione do szpitali.

Z kolei pogoda sprzyja narciarzom. Na stokach panują dogodne warunki. Na trasach leży do 70 cm śniegu - w Nowej Osadzie i Jaworniku w Wiśle. Zazwyczaj pokrywa śnieżna na stokach ma ok. 20-30 centymetrów.

GOPR w razie wypadku można wezwać pod bezpłatnym numerem telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300.

Przeczytaj także:

Babia Góra. Morsująca kobieta z komplikacjami w Krakowie

Śląskie. Gorący weekend na stokach w Beskidach. Kręgosłupy, miednice, rozbite głowy

Źródło: GOPR Beskidy, PAP