Ile więcej muszą ci dać, żebyś rzucił pracę?
Stock
Nie lubimy zmieniać pracy. Często inny pracodawca musiałby nam zaproponować dużo wyższą pensję od obecnej, żebyśmy u niego pracowali.
Jesteśmy bardzo przywiązani do miejsca pracy. Prawie jedna trzecia badanych (32 proc.), którzy kiedykolwiek byli zatrudnieni, deklaruje, że przepracowała w jednej firmie dłużej niż 15 lat. Co czwarty Polak nie zmieniał pracy przez 10-15 lat (24 proc.). Tylko 14 proc. zdecydowało się na przejście do nowej firmy po roku lub dwóch latach, tyle samo wytrzymało u jednego pracodawcy od trzech do czterech lat - wynika z badań Instytutu Millward Brown SMG/KRC. Dla porównania w USA, aż jedna czwarta pracujących co roku idzie do nowej firmy. Niechęć do zmiany pracy w Polsce potwierdzają eksperci.
Co może przekonać do zmiany pracodawcy? Zapytani przez nas pracownicy, którzy przenieśli się do innego miejsca pracy, mówią oczywiście, że większe pieniądze. Tylko trzech na dziesięciu zapytanych pracowników stwierdziło, że zmieniło pracę z innych względów (odpowiadali: chciałem/chciałam mieć więcej czasu dla rodziny lub obawiałam/obawiałem się, że firma zbankrutuje na fali obecnego kryzysu). Pozostali tłumaczyli, że do przeniesienia skłoniły ich wyższe zarobki. Jak wysokie? Ile więcej pieniędzy musiałby ci zaproponować szef, abyś przeniósł się do jego firmy – zakładając, że warunki pracy byłyby porównywalne. Okazuje się, że pracownicy wcale nie zmieniliby pracy w zamian za nieco wyższe wynagrodzenie. Okazuje się, że im starszy pracownik, tym więcej pieniędzy musiałby mu zaproponować nowy szef. Oto niektóre odpowiedzi, które zanotowaliśmy.
Weronika, ma 20 lat, ekspedientka, studiuje zaocznie marketing Rzuci pracę, gdy zaproponują jej 100 – 200 zł więcej
- Jestem dość zadowolona z tej pracy, zarabiam prawie 1,8 tys. zł. Po studiach będę mogła poszukać czegoś co będzie odpowiadać wykształceniu. Nie mam kłopotu, by rzucić teraz pracę dla innej, podobnej. Dlatego zdecydowałabym się na przejście do innej firmy, gdyby jej szef zaproponował cokolwiek więcej, np. 100 – 200 zł. Za 50 zł? Nie, raczej nie. Szkoda energii na stres związany ze zmianą.
Bartek, ma 29 lat, informatyk z Gdyni Rzuci pracę za tysiąc zł więcej
- Zarabiam prawie 5 tys. zł, mieszkam w Gdyni i jestem bardzo zadowolony. Gdyby chcieli mi dać tylko 500 zł więcej chyba bym się nie zdecydował na zmianę. Za tysiąc złotych więcej mógłbym się przenieść. Pracuję w małej agencji reklamowej, w której jest wspaniała atmosfera. Za mniej niż tysiąc złotych więcej nie odejdę z obecnej pracy
Teresa, ma 39 lat, pracuje w butiku z odzieżą Rzuci pracę za 1-1,5 tys. zł
- Nie chcę zmieniać pracy. Mieszkam w Lublinie od dzieciństwa, do pracy mam 15 minut, tu mam rodzinę. Mam nadzieję, że nie będę musiała zmieniać pracy, moja szefowa jest wspaniała, sklep przynosi dochody, a ja czuję się w swoim żywiole. Musiałabym dostać naprawdę dużo więcej, żeby się przenieść. Teraz mam na rękę ok. 1,6 tys. zł. Nie wiem, myślę że za pensję wyższą o tysiąc złotych lub więcej (może 1,5 tys. zł) mogłabym się przenieść. Dla mnie liczą się nie tylko pieniądze.
Janina, ma 51 lat, kucharka w szkole podstawowej, Warszawa Rzuci pracę za 500 zł
- Zarabiam 600 zł i już się przyzwyczaiłam, lubię gotować, pracuję w tej szkole od 20 lat. Musiałabym dostać drugie tyle, żeby się przenieść, no może jakieś 500 zł. Tu mam wspaniałych współpracowników, uczniów już znam. Trudno byłoby to wszystko rzucić i iść do nowego miejsca.
Tomek, 25, mechanik samochodowy, Gorzów Wielkopolski Rzuciłby pracę za każde pieniądze
- Jeśli ktoś by mi zaproponował cokolwiek więcej, to z miejsca odchodzę. Pieniądze to pieniądze. Idę tam, gdzie dają więcej. Nie mam żadnych sentymentów, praca to praca, nie przyzwyczajam się i ciągle czegoś szukam.
Janek, 59 lat, mechanik samochodowy, Katowice Rzuciłby pracę za 2 tys. albo więcej
- Warsztat należy do szefa, ale ja go też tworzyłem. Czuję się częścią tego miejsca, to dla mnie coś więcej niż praca. Motoryzacją interesowałem się od dziecka i zaraz po zawodówce znalazłem tę pracę, pracuję tu od zawsze. I musze przyznać, że chociaż proponowano mi pracę gdzieś indziej, nie skorzystałem. Dawali nawet więcej pieniędzy. Gdyby znów proponowali? Nie wiem, to chyba za dużo więcej bym się przeniósł, może za 2 tysiące.
Krzysztof Winnicki