IHT: Izrael łamie prawa, a świat tylko patrzy
Dla międzynarodowych obserwatorów zamkniętych w rezydencji Jasera Arafata najbardziej szokujące są nie izraelskie działania, lecz bezczynność społeczności międzynarodowej - pisze piątkowy International Herald Tribune.
_ Wewnątrz budynków otoczonych przez izraelskie czołgi i snajperów wszyscy zadają sobie tylko jedno pytanie: jak wiele zasad prawa międzynarodowego Izrael musi jeszcze złamać, zanim ONZ zażąda pełnego i natychmiastowego wycofania Izraela z Zachodniego Brzegu_ - pisze znajdująca się w grupie 40 obserwatorów Izraelka, Neta Golan.
Lista pogwałceń prawa osiąga bezprecedensowy poziom, nawet jak na konflikt z długą historią niewłaściwych zachowań po obu stronach - czytamy w "IHT". Odpowiedzialność zbiorowa jest niezgodna z prawem międzynarodowym, ale Izrael przeszedł od zakłócania dostaw żywności do odcięcia wody do Ramallah, co zagraża życiu 120 tys. osób - zauważa gazeta.
Ostrzeliwanie palestyńskich obiektów cywilnych, takich jak elektrownie, szkoły czy urządzenia kanalizacyjne, zdarzają się z alarmującą częstotliwością. Codziennie giną nieuzbrojeni cywile. Coraz więcej jest doniesień o atakach izraelskich żołnierzy na szpitale i ostrzeliwaniu ambulansów i dziennikarzy. Są to poważne naruszenia międzynarodowych konwencji - czytamy w "IHT".
Izrael robi sobie kpiny z Czwartej Konwencji Genewskiej - podstawowego dokumentu międzynarodowego uznającego prawa człowieka - a przez swoją milcząca zgodę ONZ poważnie traci swą wiarygodność w regionie i poza nim - ocenia Nata Golan. (reb)