Świat"I tak dobrze, że nie dostał kulki". Rosyjski żołnierz chwali się ojcu zbrodniami

"I tak dobrze, że nie dostał kulki". Rosyjski żołnierz chwali się ojcu zbrodniami

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy publikuje kolejną przechwyconą rozmowę rosyjskiego żołnierza. Wojskowy opowiada, jak w obwodzie charkowskim jego oddział ostrzeliwał we wsi domy, samochody, a także odciął ucho jeńcowi, chociaż mógł "puścić kulkę w łeb lub poćwiartować BTR-em".

Żołnierze Rosgwardii
Żołnierze Rosgwardii
AP
oprac. WJR

17.05.2022 19:03

- Dzisiaj tak nieźle popracowaliśmy, wieś otoczyliśmy z trzech stron i nap… - opowiada żołnierz w rozmowie z ojcem. - Po prostu rozwalaliśmy domy w p…, strzelaliśmy w domy, samochody. Wszystko rozp… - z czołgów, BTR-ów (transporterów opancerzonych) – relacjonuje z dumą młody człowiek.

- Wzięliśmy dwóch jeńców, zabraliśmy im AK-47 i karabin. Jednemu ucho odcięliśmy – dodaje. Na pytanie: "po co?" żołnierz odpowiada, że jeniec "nie chciał mówić".

- To i tak dobrze, że mu kulki w łeb nie wypuściliśmy, albo nie poćwiartowaliśmy BTR-em – wyjaśnia. Jak dodaje, mogliby jeszcze "zrobić z niego durszlaczek" albo odrąbać palec.

"Kto się stawia to..."

Rosyjski żołnierz przyznaje, że racje żywnościowe wojskowi otrzymali "jak wyjeżdżali z Rosji".

- Chłopaki poszli na zwiad, przynieśli kiełbasę, majonez, słoninę – opowiada żołnierz. Jedzenie jego koledzy odebrali miejscowym, bo przecież i tak nie będą "się stawiać".

- My mamy karabiny, czołg. Ktoś się stawia – minus dom i żyj, jak chcesz, na dworze – wyjaśnia. Zapytany, czy tak można, odpowiada: "Tak trzeba".

Źródło: SBU

Zobacz także