Huragan Lane gwałtownie osłabł
Potężny do niedawna huragan Lane, który uderzył w zachodnie wybrzeże Meksyku nad Oceanem Spokojnym, po kilku godzinach przebywania nad lądem niespodziewanie osłabł.
Jego oczekiwane z lękiem uderzenie, przed którym ewakuowano tysiące ludzi, przyniosło przede wszystkim zagrożenie powodziowe na wielu obszarach ze względu na towarzyszące huraganowi tropikalne deszcze. Na razie jednak szkody są mniejsze niż się obawiano. Zanotowano 2 ofiary śmiertelne, jedną z nich jest siedmioletni chłopiec, przysypany osuwiskiem ziemnym wywołanym przez obfite opady.
Meteorolodzy z amerykańskiego, Krajowego Centrum Huraganów w Miami na Florydzie zdegradowali go z trzeciej do pierwszej kategorii w pięciostopniowej klasyfikacji siły huraganów, bowiem prędkość wiatru, wynosząca w chwili wkraczania na ląd 190 km na godzinę, spadła po kilku godzinach do 145 km na godzinę.
Do tej pory najsilniej odczuło skutki huraganu miasto Culiacan, w pobliżu którego oko cyklonu przekroczyło granicę między oceanem a kontynentem.
W sobotę meteorolodzy ogłosili, że nad zachodnim Pacyfikiem, na południowy zachód od Półwyspu Kalifornijskiego utworzył się jeszcze jeden sztorm tropikalny, któremu nadano imię Miriam. Jest prawdopodobne, że na swej drodze nie natrafi on na ląd i przejdzie tylko nad akwenami oceanicznymi, zagrażając jedynie żegludze. (PAP)