Najpierw szalał we Francji, teraz w Szwajcarii
Joachim, który szalał nad Bretanią od czwartkowej nocy, miał w porywach ponad 130 kilometrów na godzinę. Fale na morzu dochodziły do 7 metrów. Według francuskiego ministra spraw wewnętrznych, na razie nie ma informacji, by ktokolwiek poważnie ucierpiał. Claude Gueant dodał, że służby ratunkowe spodziewały się, że sztorm będzie jeszcze silniejszy. Z powodu ataku żywiołu odwołano we Francji kilkanaście połączeń kolejowych, wiele pociągów miało poważne opóźnienia. Zamknięto dla zwiedzających Wersal pod Paryżem oraz słynny jarmark bożonarodzeniowy w Strasburgu.
Na zdjęciu miejscowość Quiberon w Bretanii, północno-zachodnia Francja.
Mieszkasz na emigracji i masz ciekawe zdjęcia pogodowe? Może u Ciebie też jest sztorm i wichura? Pochwal się!* Wyślij nam zdjęcia!* A my je pokażemy wszystkim.