Huragan Dorian. Niewidomy ojciec uratował niepełnosprawnego syna
Dorian zabił na Bahamach wiele osób. Innym w niezwykłych okolicznościach udało się przeżyć. Media obiega teraz historia niewidomego 49-latka, który uratował z powodzi 24-letniego, niepełnosprawnego syna cierpiącego na porażenie mózgowe.
Do zdarzenia doszło w mieście Abaco na Bahamach. Gdy huragan Dorian dotarł w okolice domu Brenta Lowe, najpierw wichura zerwała dach, a następnie pojawiła się powódź. Wtedy to 49-letni mężczyzna zdecydował, że wraz z rodziną muszą się ewakuować.
- Byłem przerażony. Nie zdawałem sobie sprawy, że woda jest tak wysoko. Myślałem, że sięga kolan, ale kiedy wyszedłem przez werandę, to okazało się, że jest bardzo wysoka. Sięgała mi do poziomu brody - mówi w rozmowie z CNN Lowe.
Mimo to nie poddawał się. W ciągu pięciu minut ewakuował się z synem do domu sąsiadów. Bohaterski ojciec uratował tym samym 24-latkowi życie.
Teraz mężczyzna martwi się, że po przejściu huraganu nie będzie miał do czego wracać. Żywioł doszczętnie zniszczył jego dom.
- Jestem niewidomy od 11 lat. Przez cały ten czas nie prosiłem nikogo o pomoc, a teraz chcę tylko zapewnić opiekę mojej rodzinie, moim dzieciom. Potrzebujemy miejsca, do którego będziemy mogli wrócić. Potrzebujemy pomocy - przyznał szczerze w rozmowie z amerykańską stacją Lowe.
Źródło: CNN, RMF FM