Hulajnogi elektryczne na froncie. "W celu cichego przemieszczania"
Zastępca Dumy Państwowej z frakcji "Jedna Rosja" Maksym Iwanow zaproponował wysłanie "dodatkowych hulajnóg elektrycznych na wojnę w Ukrainie". Okazuje się, że jeden z plutonów już korzysta z takiego rozwiązania.
Iwanow podzielił się swoim pomysłem na Telegramie. "Komunikując się bezpośrednio z uczestnikami operacji specjalnej i dowódcami jednostek wojskowych, poznaję ciekawe, czasem nieoczywiste szczegóły z życia wojska" - zaczyna swój wpis.
Hulajnogi elektryczne dla żołnierzy
"Okazuje się, że w niektórych miejscach na pierwszej linii frontu jest zapotrzebowanie na hulajnogi elektryczne. Jeden z dowódców zażądał kilku sztuk takiego sprzętu dla plutonu granatników w celu cichego przemieszczania się pomiędzy pozycjami" - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podobną prośbę miała złożyć także jednostka odpowiedzialna za zaminowanie. Jeden w wojskowych stwierdził, że na taką hulajnogę jest w stanie załadować aż cztery miny przeciwpancerne.
Deputowany "Jednej Rosji" dołączył do wpisu zdjęcie, na którym widać prawdopodobnie magazyn starych urządzeń w Jekaterynburgu. "Delikatnie mówiąc, hulajnóg jest nadmiar. Myślałem o tym. Czy nie byłoby wskazane wysłać część tego sprzętu chłopakom?".
Iwanow obiecał "omówić ten temat z kolegami z Dumy Państwowej", po czym zwróci się z odpowiednią prośbą do "wiodących serwisów".
Tysiące sztuk skonfiskowanego sprzętu
Wcześniej dyrektor Federalnej Służby Komorniczej Federacji Rosyjskiej (FSPP) Dmitrij Aristow poinformował, że FSPP przekazało Ministerstwu Obrony Narodowej ponad 190 tys. jednostek mienia skonfiskowanego Rosjanom w celu wysłania na wojnę. Wśród przekazanych przedmiotów znajdują się samochody, łodzie, sprzęt budowlany i komputerowy, drewno, wyroby tytoniowe i wiele innych. Sądy skonfiskowały tę własność obywatelom za popełnione przez nich przestępstwa karne i administracyjne.
W maju do Dumy Państwowej wpłynął projekt ustawy o przekazywaniu wojsku skonfiskowanej broni palnej. Współautor dokumentu Andriej Turczak powiedział, że taka broń palna także zostanie wysłana do Ukrainy. Nieco później gubernator Republiki Komi Władimir Uyba wezwał lokalnych mieszkańców do "przekazania rosyjskiej armii broni osobistej, aby pomóc jej odeprzeć ataki dronów Sił Zbrojnych Ukrainy".