Hotelarz walczy z pedofilią. Chce sprawdzać tożsamość dzieci meldujących się z dorosłymi
- Mówimy stop pedofilom w polskich hotelach, tak jak bracia Sekielscy mówią stop pedofilii w polskich kościołach - wyznaje WP hotelarz Piotr Zygarski. Instruuje, by recepcjoniści sprawdzali tożsamość dziecka przyjeżdżającego z dorosłym. By upewnić się, że jest z rodzicem. Policja mówi: to legalne. Hotelarz łączy też siły z Fundacją "Nie lękajcie się".
Piotr Zygarski prowadzi dwa hotele - jeden w Zakopanem, drugi - w Kawęczynku koło Szczebrzeszyna (woj. lubelskie).
Jak mówi w rozmowie z Wirtualną Polską, od lat szkoli swoich pracowników tak, by uważnie obserwowali gości, którzy mają zamiar w hotelach się zatrzymać. - Chcemy maksymalnie pomagać dzieciom i ofiarom przestępstw. By hotele były miejscem bezpiecznym - dodaje Zygarski.
Wylegitymować dziecko, powiadomić policję
Pomysł jest następujący: kiedy do hotelu przyjeżdża gość z nieletnim dzieckiem i ma rezerwację w jednym wspólnym pokoju, Zygarski instruuje, by sprawdzać legitymację szkolną lub dowód osobisty dziecka. Tak, by upewnić się, że przyjechało z ojcem lub matką.
Jeśli osoba dorosła odmawia pokazania dokumentu, a istnieje uzasadnione podejrzenie, że może to nie być dobrowolny pobyt, recepcjonista powinien odmówić zameldowania, a o podejrzeniach zawiadomić dyrekcję hotelu. W przypadku rezerwacji pokoju z jednym łóżkiem recepcja ma natychmiast informować przełożonych. W uzasadnionych przypadkach także policję.
To treść zarządzenia obowiązującego w obu hotelach Zygarskiego. Informuje o tym na Facebooku. Tłumaczy nam: - Tu nie chodzi o to, żeby wylegitymować wszystkich za każdym razem, tylko wtedy, gdy to wzbudzi nasz niepokój. Chodzi o wzmożoną czujność na sytuacje niestandardowe. Podchodźmy do tego zdroworozsądkowo.
I punktuje:
- Jeżeli dziecko nie reaguje w sposób naturalny na pytanie "fajnie jest z wujkiem na wczasach", albo "jak się z ciocią chodzi po górach", to wzbudza nasze poczucie odpowiedzialności.
- Jeżeli przyjeżdża mężczyzna płacący gotówką, to też może być pierwszy sygnał, że coś jest nie tak.
- Jeżeli dziecko nie cieszy się z przyjazdu na wypoczynek, też powinna zapalić się czerwona lampka. Dostaje od nas lizaka i nie bierze go, patrzy na dorosłego i odmawia, boi się, to znaczy, że coś nie gra. To wzbudza nasze zainteresowanie.
- Jeżeli ten mały człowiek próbuje uciec, widzimy, że się wyrywa, to też jest sygnał.
Kwestia legalności
O pomyśle rozmawialiśmy z rzecznikiem zakopiańskiej policji - miasta, w którym działa jeden z hoteli Zygarskiego. Spytaliśmy, czy jest to działanie zgodne z prawem. Hotel może na podstawie regulaminu zameldować wszystkich gości.
- Każdy gość hotelowy, który przyjeżdża do hotelu, musi wylegitymować się dokumentem tożsamości po to, by zostać zameldowanym. Nie ma przepisu, który by zabraniał - chociażby ze względów bezpieczeństwa - na sprawdzenie, jaka jest tożsamość małoletniego dziecka, które przyjeżdża z osobą dorosłą do hotelu - informuje asp. Krzysztof Waksmundzki z zakopiańskiej policji.
I podkreśla, że pracownik hotelu może poprosić o dokument dziecka. - To niekoniecznie musi chodzić o kwestię pedofilską. Może to być porwanie. Kiedyś doszło do takiej sytuacji, że osoba dorosła zameldowała się z małoletnią w hotelu i doszło do gwałtu. Później hotelom wytykano, że nie sprawdzają tożsamości małoletnich. Oczywiście praktyka hoteli na podstawie ich regulaminów jest różna. Ale nie ma przepisu, który zabrania przeprowadzenia takiej weryfikacji dziecka - podsumowuje asp. Waksmundzki.
Szkolenia w całej Polsce
- Zaczniemy akcję w całej Polsce - zapowiada Zygarski. Jest również prezesem Fundacji Honor Pomagania Dzieciom. - Jeżeli możemy zrobić coś oddolnie, róbmy to. Chcemy, by każdy hotel obserwował takie sytuacje i był czujny. Spotkałem się już z Markiem Lisińskim z Fundacji "Nie lękajcie się" w tej sprawie. Będziemy wspólnie, jako dwie fundacje, apelować do wszystkich, by hotele w całej Polsce przysyłały swoich ludzi na szkolenia, które chcemy przeprowadzić - dodaje.
Tę informację potwierdził nam Marek Lisiński, prezes Fundacji "Nie lękajcie się". - To dobry pomysł. Zawsze warto rozmawiać i uświadamiać społeczeństwo w temacie pedofilii - powiedział WP Lisiński.
- To wszystko podporządkowane jest dobru dziecka. Chcemy doprowadzić do sytuacji, by ludzie, którzy chcą popełniać przestępstwa, bali się. Bo oni nie zaryzykują widząc, że recepcjonistki sprawdzają, kto przyjeżdża do hotelu. Jeżeli ograniczymy miejsca, to ograniczymy też liczbę tych przestępstw. Uratowane chociaż jedno dziecko, to uratowany cały świat - mówi Zygarski.
Rozwiązanie ustawowe
Zygarski zwrócił się również z tym pomysłem do polityków. Zareagowała Jolanta Hibner, posłanka Platformy Obywatelskiej. I zapowiedziała reakcję we współpracy z Henryką Krzywonos, która zasiada w Radzie Społecznej fundacji Zygarskiego.
- Chcemy jak najszybciej wprowadzić projekt ustawy, która wprowadzi kontrolę w hotelach. To nie chodzi o inwigilację. Głównie zależy nam na tym, żeby takie dziecko było sprawdzane, kiedy meldowane jest w tym samym pokoju co dorosły, a już na pewno, gdy jest jedno łóżko dla dwóch osób, a dziecko jest małoletnie. Wiadomo, że w tej chwili ta kontrola w ogóle nie istnieje - tłumaczy Hibner w rozmowie z Wirtualną Polską.
- Będę proponowała taki projekt jeszcze w tej kadencji. To musi być projekt ustawy, która nakazuje osobom pracującym w hotelach i prowadzącym pensjonaty, by zgłaszały, czy podejmowały inicjatywę zgłaszania wszelkich przypadków podejrzenia co do niewłaściwej opieki nad małoletnim - podsumowuje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl