Horror w Czernikach. Ujawniono informacje o rodzinie
Cały czas pojawiają się nowe informacje o makabrycznej zbrodni w Czernikach. Teraz sąd ujawnia fakty sprzed lat. Dementuje także doniesienia na temat zeznań świadków.
21.09.2023 | aktual.: 21.09.2023 22:31
W grudniu 1997 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku podjął decyzję o ograniczeniu władzy rodzicielskiej nad dziećmi dla obojga rodziców z rodziny G. W tym samym czasie ustanowiono nadzór kuratora nad dziećmi - taką informację przekazał PAP rzecznik ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Gdańsku Łukasz Zioła.
Zioła dodał również, że ze względu na ryzyko ujawnienia wrażliwych danych osobowych, sąd nie jest w stanie podać konkretnych przyczyn, które doprowadziły do ograniczenia władzy rodzicielskiej.
Makabra w Czernikach. Co wiemy o rodzinie?
W piątek i sobotę, w piwnicy domu w Czernikach, gdzie mieszkała rodzina G., odkryto szczątki trzech noworodków.
Sędzia Łukasz Zioła poinformował PAP, że "postanowieniem z dnia 22 grudnia 1997 r. Sąd Rejonowy w Gdańsku ograniczył władzę rodzicielską nad dziećmi obojgu rodzicom poprzez ustanowienie nadzoru kuratora".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sędzia Zioła dodał również, że "W 2001 r. w związku ze zmianą miejsca zamieszkania postępowanie wykonawcze związane ze sprawowanym nadzorem zostało przekazane do Sądu Rejonowego w Kościerzynie". W tym czasie rodzina G. przeprowadziła się do domu w Czernikach, w gminie Stara Kiszewa na Kaszubach.
Sędzia Zioła podkreślił, że "postanowieniem z dnia 8 lutego 2011 r. Sąd Rejonowy w Kościerzynie stwierdził brak podstaw do uchylenia nadzoru kuratora".
Następnie, "postanowieniem z dnia 31 marca 2015 r. sąd ograniczył władzę rodzicielską Piotra G. nad pozostałymi dziećmi poprzez ustanowienie nadzoru kuratora i zobowiązanie go do ukończenia szkoły dla rodziców. Nadzór kuratora ulegał stopniowemu zakończeniu wraz z uzyskaniem pełnoletności dzieci. Ostatecznie zakończono go w maju 2022 r. z uwagi na pełnoletność najmłodszego dziecka" – podał w przesłanej PAP informacji sędzia Zioła.
Co zeznali świadkowie?
Sędzia Zioła odniósł się również do informacji, które pojawiły się w niektórych mediach odnośnie zeznań świadków przed sądem. "Również w żadnej ze spraw prowadzonych w Wydziale Rodzinnym Sądu Rejonowego w Kościerzynie, dotyczących rodziny Piotra G., nie przesłuchiwano świadków, którzy mieliby zeznawać o podejrzeniu kazirodztwa czy wykorzystywania seksualnego dzieci, wbrew pojawiającej się w przestrzeni medialnej informacji w tym względzie" - napisał w odpowiedzi na pytania PAP sędzia Łukasz Zioła.
We wtorek, śledztwo przeciwko Piotrowi G. oraz jego córce Paulinie w sprawie zabójstw noworodków i kazirodztwa zostało przejęte z Prokuratury Rejonowej w Kościerzynie przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku.
Zarzuty i areszt
Piotr G. usłyszał w sobotę pięć zarzutów: trzy zabójstwa noworodków i dwa kazirodztwa (w tym jeden ze zmuszaniem do odbycia stosunków płciowych). Zarzuty kazirodztwa dotyczą dwóch córek, z którymi miał współżyć. Jego córka Paulina usłyszała trzy zarzuty: dwa dotyczące zabójstw noworodków i jeden kazirodztwa.
W niedzielę po południu sąd podjął decyzję o aresztowaniu Piotra G. oraz jego córki Pauliny na okres trzech miesięcy.
Interwencja w Czernikach
Policja przyjechała do domu w Czernikach w gminie Stara Kiszewa na Kaszubach w piątek po południu, po otrzymaniu informacji, że 20-letnia Paulina była w ciąży, a dziecka nie było. Kobieta po śmierci matki mieszkała tam z ojcem i bratem.
Paulina pracowała w cukierni w Starej Kiszewie. Tam koleżanki podejrzewały, że może być w ciąży. Choć 20-latka nosiła ubrania maskujące jej stan i w bezpośrednich rozmowach zaprzeczała koleżankom z pracy.
W piątek po godz. 13 na posesji Piotra G. przy niewielkim domu w Czernikach stanęły rozstawione policyjne namioty, a funkcjonariusze przekopywali piwnicę i przeszukiwali mieszkanie. Do poszukiwań szczątków noworodków wykorzystano skaner 3D oraz psy tropiące.
Makabryczne odkrycie
Pierwsze szczątki wykopano w piątek po południu, drugie - późnym wieczorem, a trzecie zwłoki - w sobotę przed południem. Szczątki noworodków były schowane w workach i zakopane w piwnicy. Funkcjonariusze nie musieli kuć podłogi, bo było tam klepisko.
Rodzina G. mieszkała nad piwnicą. Jeszcze podczas przeszukania budynku i przekopywania piwnicy, śledczy w prokuraturze przesłuchiwali 54-letniego mężczyznę i jego 20-letnią córkę Paulinę.
Po wcześniejszych informacjach podejrzewano, że wykopane szczątki to dzieci mężczyzny i jego córek.
54-latkowi i jego 20-letniej córce grozi dożywotnie więzienie.