Czerniki. Piotr G. krzywdził nie tylko córki. Na jaw wychodzą nowe informacje
W małej wsi Czerniki na Kaszubach doszło do zbrodni, która wywołała poruszenie w całym kraju. 20-letnia Paulina G. żyła w kazirodczym związku z własnym ojcem. Ludzie od dawna wiedzieli, co tam się działo, jednak brakowało dowodów. Z ustaleń "Faktu" wynika, że Piotr G. miał na sumieniu więcej okrutnych czynów.
21.09.2023 | aktual.: 21.09.2023 12:37
Dom, w którym doszło do tej makabrycznej zbrodni, stał się centrum zainteresowania mediów nie tylko z Europy, ale także ze Stanów Zjednoczonych. W piwnicy znaleziono trzy ciała noworodków.
W piątek, 15 września, w piwnicy domu we wsi Czerniki na Kaszubach odkryto szczątki pierwszych dwóch noworodków. Trzecie szczątki policjanci wykopali w sobotę przed południem.
Śledczy w tej sprawie nie mają wątpliwości, co do winy Pauliny i Piotra G. Kobieta została oskarżona o zamordowanie dwójki swoich dzieci i kazirodztwo, podczas gdy jej ojciec został oskarżony o zabójstwo trójki dzieci - dwojga z Pauliną i jednego ze swoją starszą córką. Piotrowi G. postawiono również dwa zarzuty kazirodztwa, z których jeden dotyczy zmuszania swojej starszej córki do współżycia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kazirodczy związek w Czernikach. Piotr G. krzywdził nie tylko córki
Z ustaleń "Faktu" wynika, że Piotr G. miał na sumieniu więcej okrutnych czynów. "Potwór z Czerników", jak zaczęto go nazywać, nie tylko krzywdził swoje córki, ale także 24-letniego syna, który jest niepełnosprawny intelektualnie.
Mieszkańcy wsi opowiadają o tym, jak chłopak spędzał godziny na przystanku czy w świetlicy, ponieważ ojciec wyganiał go z domu. Jedna z mieszkanek sąsiedniej wsi wspomina, jak chciała pomóc Damianowi, ale bała się interweniować, obawiając się reakcji Piotra G.
Marian Pick, wójt gminy Stara Kiszewa, w rozmowie z tabloidem podkreśla, że Piotr G. nie tylko krzywdził Damiana, ale również próbował wykorzystać sytuację swojego syna w celach finansowych, planując ubezwłasnowolnienie go i wyłudzenie renty.
- Piotr G. nigdy nigdzie nie pracował, mogę powiedzieć, że kombinował, by ubezwłasnowolnić tego syna i wyłudzać na niego rentę, taki był jego plan i to straszne co mówię, ale on był mu tylko do tego potrzebny, tylko dlatego trzymał go w domu - mówi wójt gminy Stara Kiszewa.