Honduras ma 72 godziny na przywrócenie demokracji
Organizacja Państw Amerykańskich (OPA) postawiła Hondurasowi ultimatum, żądając przywrócenia demokracji w tym kraju w ciągu 72 godzin. W przeciwnym razie Honduras ma zostać wykluczony z tej regionalnej organizacji.
Ultimatum przedstawił szef OPA Jose Miguel Insulza, dodając że "zasadniczo decyzja OPA sprowadza się do potępienia, bardzo wyraźnego potępienia, wojskowego zamachu". Organizacja - dodał - w przygotowywanej obecnie rezolucji powierzy mu misję "podjęcia wszelkich koniecznych działań dyplomatycznych i politycznych" na rzecz przywrócenia demokracji w Hondurasie.
Nowo mianowany przywódca Hondurasu Roberto Micheletti zapowiadał w poniedziałek, że nie ugnie się pod presją państw amerykańskich, domagających się przywrócenia do władzy prezydenta Manuela Zelayi, obalonego przez wojsko.
Wielu przywódców, od prezydenta USA Baracka Obamy po prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza, wezwało do przywrócenia Zelayi, zatrzymanego w niedzielę rano przez żołnierzy, którzy wdarli się do jego rezydencji i przetransportowali drogą lotniczą do Kostaryki. Unia Europejska zgłosiła gotowość mediacji.
Sam Zelaya - oskarżany przez nowe władze m.in. o udział w narkobiznesie - zapowiedział powrót do Hondurasu w towarzystwie "zagranicznych przywódców" i sprawowanie urzędu do końca swej kadencji. Nowe władze zakomunikowała, iż natychmiast aresztują wracającego prezydenta.