Solidarna Polska ma szansę wystąpić wyborach w 2023, załóżmy, że one się odbędą
w terminie, wystartować z list Prawa i Sprawiedliwości? Bo mam wrażenie, że gowinowcy już na to nie liczą, a Solidarna Polska chyba wciąż tak.
A moim zdaniem też nie. Myślę, że szansa jest znikoma i nikt tego głośno oczywiście nie powie, ale myślę że i ja, i
Gowin, i Ziobro już stracili złudzenia i to zachowanie ziobrystów od tak naprawdę lata ubiegłego roku, kiedy była ponoć taka informacja,
nigdy panowie jej nie potwierdzili, ale też nigdy stanowczo nie zaprzeczyli, że Zbigniew Ziobro zaproponował włączenie Solidarnej
Polski w szeregi PiS-u i prezes Kaczyński mu odmówił. I od tego momentu, od lata ubiegłego roku zaczęło się, mówiąc
krótko, właśnie takie budowanie tożsamości Solidarnej Polski, żeby, gdy dojdzie do wyborów, wywalczyć te 5%,
co oczywiście jest mało realne. Moim zdaniem Solidarna Polska samodzielnie nie ma szans na przekroczenie progu wyborczego. Natomiast
być może, gdyby się porozumiała z Konfederacją, co sugeruje poseł Kowalski, albo z częścią Konfederacji, to taka
szansa istnieje. Natomiast najmniej prawdopodobny wydaje mi się scenariusz kontynuacji Zjednoczonej Prawicy jako tych trzech
podmiotów, to co znamy od 2015 roku.
To chciałbym panu i państwu pokazać sondaż przygotowany specjalnie
dla Wirtualnej Polski, z którego wynika, proszę państwa, że gdyby PSL właśnie z gowinowcami wystartował i jeszcze
z konserwatystami z Platformy Obywatelskiej, bo tam też tarcia, jak wiemy - oni by mogli na 11,5%
liczyć. O, proszę zobaczyć, 11,6% nawet. Więc jest to jakiś konkretny pomysł dla Gowina. Rozumiem,
że ten pomysł dla Solidarnej Polski, pan profesor już przed momentem trochę o tym powiedział, to jest ewentualnie ta Konfederacja. A może jeszcze jakiś inny, bo
właśnie zastanawiam się, do kogo jeszcze - przepraszam za to sformułowanie, ale wydaje mi się, że trochę pasuje - do kogo mogliby się przytulić jeszcze
posłowie Solidarnej Polski w wyborach za 2 lata?
Znaczy moim zdaniem tylko do Konfederacji. Na pewno nie do nikogo z centrum czy tym bardziej z lewej strony polskiej
sceny politycznej, to jest oczywiście beznadziejna sprawa. Natomiast proszę zwrócić uwagę, że gdyby rzeczywiste
wybory wyglądały tak jak ten sondaż, który pan przed chwilą pokazał, to PiS dalej rządzi, tyle że prawdopodobnie będzie to
rząd mniejszościowy. Ale szansa, że ta cała reszta się ze sobą porozumie i zbuduje coś przeciwko PiS-owi jest
bardzo mało prawdopodobna, także z uwagi na właśnie Konfederację. Jeśli Konfederacja przekroczy próg, to siłą rzeczy prawdopodobnie
ona z całą pewnością nie będzie chciała robić rządu z lewicą czy z centrum, w najgorszym
scenariuszu z PiS-em. W związku z tym bardziej prawdopodobny jest scenariusz kontynuacji rządów PiS-u. Przy takim
rozkładzie woli wyborców. Ale ponieważ nie wiemy, kiedy będą wybory, to jeszcze może jeszcze wielokrotnie
zmienić.
A gdyby oni startowali wszyscy tak, jak do tej pory funkcjonuje, z takich samych list, to też
mamy taki sondaż, z niego wynika - i to jest bardzo ciekawe, panie profesorze - Polska 2050, a więc Szymon Hołownia i jego ugrupowanie
prawie 18% i to jest najciekawsze, druga siła przed Koalicją Obywatelską - przeskakują Platformę,
mówiąc krótko. I chyba to nie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę na przykład wzrost zaufania, taki trend, dla Szymona Hołowni, samego tego
polityka, prawda?
Tak, tak, jesteśmy teraz ewidentnie od kilkunastu tygodni w fazie pokonywania Polski 2050
jakby zajmowania tej drugiej pozycji i stawania się główną
siłą opozycyjną w miejsce Koalicji Obywatelskiej. Natomiast jest pytanie czy ten trend się utrzyma. Bo pamiętamy, że kiedyś
było tak, że rywalizowała z Platformą Obywatelską partia o nazwie Nowoczesna i były też takie sondaże, w których Nowoczesna
wyprzedzała Platformę, po czym nastąpiła słynna wyprawa do Portugalii Ryszarda Petru, lidera Nowoczesnej
i ciąg wydarzeń później, który sprawił, że Nowoczesna jest dzisiaj już tylko słabiutką partyjką
przyklejoną do Platformy Obywatelskiej w ramach Koalicji Obywatelskiej. I teraz jest pytanie jak będzie z ruchem Hołowni. Czy Hołownia
pojedzie do Portugalii, czy nie pojedzie? Jeżeli nie pojedzie do Portugalii, czyli inaczej mówiąc, nie zrobi ewidentnych błędów, to moim
zdaniem wszystko na to wskazuje, że to ruch Hołowni będzie głównym przeciwnikiem PIS-u w następnych wyborach parlamentarnych.
A nie Koalicja Obywatelska, która oczywiście zachowa jakieś tam wpływy, będzie też liczącym się graczem i bez
niej na pewno Hołownia nie będzie w stanie żadnego rządu stworzyć. Ale jest bardzo prawdopodobne, że Polacy mają już powoli dość Platformy
Obywatelskiej, która zajmuje się sobą i nie jest w stanie za wiele zaproponować wyborcom.