Trwa ładowanie...
d17oonx
Hołownia osłabi Kaczyńskiego. Prof. Dudek wyjaśnił, w jaki sposób

Hołownia osłabi Kaczyńskiego. Prof. Dudek wyjaśnił, w jaki sposób

Prof. Wojciech Maksymowicz zdecydował, że przyłączy się do ruchu Szymona Hołowni Polska 2050. Co więcej, stwierdził, że w Zjednoczonej Prawicy jest przynajmniej 20 posłów, którzy noszą się z zamiarem odejścia z obozu rządzącego. O tym, jakie mogą być konsekwencje takich ruchów, Agnieszka Kopacz rozmawiała z prof. Antonim Dudkiem. - Nie wykluczam, że kilku odejdzie i wtedy okaże się, iż rząd Morawieckiego jest rządem mniejszościowym - powiedział politolog w programie "Newsroom WP". Taka sytuacja oznaczałaby dla Jarosława Kaczyńskiego konieczność nieustannego poszukiwania sojuszników przed poszczególnymi głosowaniami. Prof. Dudek skomentował również możliwość przeprowadzenia wcześniejszych wyborów parlamentarnych. - Prezes Jarosław Kaczyński czeka na wyniki sondażów jesienią. Otóż prezes zakłada, że jeżeli sondaże się wyraźnie poprawią, za sprawą Polskiego Ładu i jakichś innych działań, to na wiosnę prezes nam urządzi przedterminowe wybory - ocenił. Jego zdaniem przed ewentualnymi wyborami będą miały miejsce roszady na scenie politycznej, w wyniku których rozkładowi ulegnie Zjednoczona Prawica. - Widać wyraźnie, że ta tzw. Zjednoczona Prawica nie działa już jako sprawna koalicja, tylko jako takie stadium koalicji transakcyjnej, gdzie każdą sprawę z mozołem się negocjuje - stwierdził.

Tymczasem Wojciech Maksymowicz dołRozwiń

Transkrypcja:

Tymczasem Wojciech Maksymowicz dołącza do ekipy Szymona Hołowni i mówi wprost, że wie, że od jednego do 20 posłów zamierza odejść z obozu Zjednoczonej Prawicy czy też z Prawa i Sprawiedliwości. Pan wierzy w taki exodus posłów Prawa i Sprawiedliwości? Wie pani, może nie 20, ale nie wykluczam, że kilku odejdzie i wtedy okaże się, że rząd Mateusza Morawieckiego jest rządem mniejszościowym, co już mu się zdarza w niektórych głosowaniach, że po prostu większość rządząca przestaje być większością. I myślę, że taki stan nastąpi i to w perspektywie nawet kilku miesięcy. Właśnie po odejściu tych raczej nie 20, ale kilku posłów, że jedne głosowania większość rządowa będzie wygrywała, inne będzie przegrywała. Nieustannie prezes Kaczyński będzie negocjował z poszczególnymi posłami a to z Kukizem, a to z Lewicą, a to z kimś innym, żeby jakieś głosowanie przeprowadzić. I jest pytanie, czy to przetrwa 2 lata. Na to pytanie nie potrafię odpowiedzieć. Natomiast oczywiście alternatywą są przedterminowe wybory. Myślę, że prezes Kaczyński też na to nie zna odpowiedzi, tylko czeka na wyniki sondażów jesienią. Otóż prezes zakłada, że jeżeli sondaże się wyraźnie poprawią, sondaże dla PiS-u jesienią za sprawą Polskiego Ładu i ewentualnie jakiś innych działań, to na wiosnę przyszłego roku prezes nam urządzi przedterminowe wybory, nawet jeżeli teraz mówi, że nie bierze tego pod uwagę. No trudno, żeby w wywiadach prasowych zdradzał swoje plany polityczne, mówiąc konkurencji, co zamierza zrobić. Natomiast myślę, że to poważnie rozważa, bo widać wyraźnie, że tak zwana Zjednoczona Prawica, mimo tej deklaracji podpisanej nie tak dawno z okazji ogłoszenia Polskiego Ładu, nie działa już jako sprawna koalicja, tylko jako takie stadium koalicji końcowe, zwane koalicją transakcyjną, gdzie każde głosowanie, każdą sprawę się z mozołem negocjuje i czasem się dochodzi do porozumienia, czasem nie. To raczej 2 lat, coś takiego, raczej jest mało prawdopodobne, żeby przetrwało. Panie profesorze, czy Wojciech Maksymowicz, profesor Wojciech Maksymowicz może być takim emisariuszem, jeżeli chodzi o Szymona Hołownię? Innymi słowy, czy będzie mógł sondować możliwy sojusz Jarosława Gowina na przykład z Hołownią za plecami Jarosława Kaczyńskiego? Wie pani, ja myślę, że Jarosław Gowin szuka jakiegoś alternatywnego wyjścia. Najbardziej oczywiste jednak wydaje się w koalicji polskiej i Władysławie Kosiniaku-Kamyszu, że to będzie pierwszy podmiot, z którym Gowin się będzie próbował w przyszłości dogadać, jak już przyjdzie czas formułowania nowych list wyborczych przed następnymi wyborami. Natomiast oczywiście drugim wyborem może być Hołownia. Na czym polega różnica - dla Hołowni, który ma w sondażach około 20%, Gowin jest niespecjalnie atrakcyjny. Natomiast dla Kosiniaka-Kamysza, który walczył będzie znowu o przekroczenie 5-procentowego progu wyborczego, Gowin, który ma poparcie w sondażach, jego partia na poziomie między 1 a 2%, to może być ten decydujący procent, żeby razem z PSL-em przekroczyć próg, tak jak to się udało w 2019 roku, kiedy Kosiniak-Kamysz się dogadał z Kukizem. Więc to może być podobna powtórka, że dwaj słabi gracze zjednoczą siły, żeby przekroczyć próg. W przypadku Hołowni, Hołownia gra o znacznie wyższą stawkę, więc Gowin raczej nie będzie szukał, wydaje mi się, jako pierwszego wyboru miejsca u Hołowni i Hołownia nie będzie specjalnie zabiegał o Gowina, bo o ile szeregowi posłowie PiS-u tacy jak profesor Maksymowicz są w pewnym zakresie dla niego cennym nabytkiem, bo pokazują, że on zabiera nie tylko Platformie, nie tylko Lewicy, ale też do swojego ruchu ściąga ludzi ze strony PiS-u, to już postać tak znacząca i jednak mająca wysokie stanowiska państwowe jak Gowin mógłby być dla ruchu Hołowni obciążeniem. Dlatego że Hołownia buduje swoją jednak tożsamość na nowości, na tym, że przede wszystkim tam mają być ludzie, którzy dotąd nie byli, prawda, uwikłani w politykę, zwłaszcza w tą wielką, więc branie tam Gowina nie do końca byłoby zgodne z tym przesłaniem, które Hołownia stara się sprzedać wyborcom.
d17oonx
d17oonx
Więcej tematów