Zwrot akcji ws. debaty. Trzeci kandydat chce wziąć udział
Szymon Hołownia zadeklarował, że będzie dzisiaj w Końskich, by wystąpić w debacie. "Nie pozwolę wykluczyć połowy Polski z wyborów. O ich wyniku mają rozstrzygać ludzie, nie kandydaci z TV na telefon" - napisał w mediach społecznościowych.
- Postanowiłem, że nie mogę dłużej na to spokojnie patrzeć. Będę dzisiaj w Końskich po to, żeby wziąć udział w obu zaplanowanych tam debatach - przekazał Szymon Hołownia w rozmowie z dziennikarzami.
- Z tego co wiemy, z tego, co słyszymy, kandydaci, którzy opowiadają o tym jak widzą zjednoczoną Polskę, pokłócili się tak, że dzisiejszy wieczór będzie wyglądał najprawdopodobniej tak, że najpierw połowa Polski będzie patrzyła najpierw na jednego, który będzie tam stał sam, a później na drugiego - ocenił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
TVP łamie prawo ws. debaty? "Nie jest taka, jaką chcielibyśmy widzieć"
"Widzą tylko dwie Polski. Każdy swoją"
Debatę między dwoma tylko kandydatami na prezydenta Hołownia określił, jako seans "Samych swoich". - Postaram się dzisiaj przekonać ich obu, że musimy zacząć rozmawiać nie o ich świętej wojnie PiS-u z Platformą, Platformy z PiS-em, tylko o tym, czego ludzie dzisiaj rzeczywiście potrzebują - dodał.
Hołownia podkreślił, że wszyscy kandydaci w wyścigu są równi i to nie sondaże decydują. - Wybory jeszcze się nie dokonały i nikt nie ma prawa dzisiaj mówić, że ten sondaż pokazał to, a ten sondaż pokazał coś innego. To wyborcy decydują - dodał.
- Uważam, że dzisiaj Polacy mają prawo do tego, żeby porównać ze sobą wizje różnych kandydatów, żeby porozmawiać o tym, co ważne, a nie po raz kolejny oglądać Kargula z Pawlakiem, którym od 25 lat zmieniają się twarze i którzy widzą tylko dwie Polski. Każdy swoją, każdy z osobna - mówił.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Debata Trzaskowski-Nawrocki? Polacy chcą starcia przed wyborami
Czy dojdzie do debaty?
Trzaskowski zaproponował debatę, która miałaby się odbyć w piątek w Końskich. Nawrocki zgodził się na udział, ale postawił warunek, że w debacie muszą uczestniczyć "wszystkie pięć telewizji".
Nawrocki zaproponował debatę Trzaskowskiemu już 27 marca. 4 kwietnia szef kampanii Nawrockiego Paweł Szefernaker napisał na X, że jest gotów na debatę w Końskich.
Co dalej z organizacją debaty?
Oba sztaby są gotowe na prezydencką debatę między Nawrockim a Trzaskowskim - przekazał w piątek Polsat News. Sztab kandydata PiS dalej jednak stawia warunek, że w debacie mają wziąć udział także TV Republika i wPolsce24.
Oba sztaby otrzymały zaproszenie na godz. 18.00 do hali w Końskich na losowanie kolejności wypowiedzi - ustaliła Wirtualna Polska. Sama debata - zgodnie z zapowiedzią Trzaskowskiego - miałaby rozpocząć się o godz. 20.00. Wciąż jednak nie jest pewne, czy ostatecznie do niej dojdzie.
Telewizja Republika, która nie została dopuszczona do organizacji debaty, zapowiedziała, że zrobi swoją własną - 11 kwietnia o 18.50 na rynku w Końskich. Do udziału zaprosiła też inne stacje: prawicową wPolsce24, a także Polsat, TVP i TVN. W debacie mają być poruszone takie tematy jak demokracja, wolność słowa, bezpieczeństwo, kwestie społeczne i przyszłość Polski. Najprawdopodobniej jedynie tam wystąpi Karol Nawrocki.