Hołdys do polityków: panowie chodźcie do teatru
1 proc. budżetu państwa z przeznaczeniem na kulturę powinno zapewnić jej sensowne finansowanie - uznali uczestnicy debaty polityków i twórców w TVP. Różnice dotyczyły głównie tego na co i jak wydawać te pieniądze.
- Kultura to inwestycja - zaczął debatę minister kultury Bogdan Zdrojewski (PO), który podkreślał, że w Polsce należy poprawić edukację artystyczną, czyli "eliminować tzw. niekompetencje w kulturze" i inwestować w nią nie tylko w Warszawie czy Krakowie, ale także na prowincji.
Podkreślił, że w ostatnich latach "kultura stała się liderem absorpcji środków europejskich nie tylko w Polsce, ale także w Europie". - W tym roku to 200 inwestycji prowadzonych za kwotę ponad 600 mln zł - mówił Zdrojewski.
Politycy i artyści omawiali podpisany przez premiera Donalda Tuska w maju br. Pakt dla Kultury, zakładający m.in. wzrost nakładów na kulturę do 1 proc. budżetu państwa w perspektywie do 2015 r. Zgodzili się, że to dobry krok dla wspierania artystów w Polsce. O Pakcie przypomniał m.in. przedstawiciel PJN Jan Ołdakowski, który podkreślał, że kultura pozwala zrozumieć rzeczywistość współczesną i jest inwestycją w przyszłość.
- Wszelkie badania pokazują, że złotówka zainwestowana w kulturę przynosi dwie złotówki wpływów do budżetu - zauważył Ołdakowski, wskazując na działalność Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
Nawiązując do idei Paktu dla Kultury, Zdrojewski zauważył, że w ostatnich latach w Polsce wiele inwestycji w obszarze dziedzictwa narodowego zostało już zakończonych. Wymienił renowację Sukiennic w Krakowie oraz Arkad Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie. "Wszystkie inwestycje chopinowskie są skończone, Wilanów kończymy, Łazienki Królewskie zaczynamy" - wymieniał Zdrojewski.
Poseł SLD Jerzy Wenderlich podkreślił jednak, że o ile są sukcesy po stronie inwestycji w dziedzinie kultury, to problemem pozostaje jej upowszechnianie. - Tutaj sukcesów dość dużych nie ma - stwierdził. Jego zdaniem, kultura powinna być "zasadniczym narzędziem wprowadzenia w Polsce polityki społecznej", w przeciwnym razie - w jego ocenie - będziemy mieli dalszy spadek czytelnictwa.
- Najważniejsze są: wiara w żywotność polskiej kultury i jej istotność - powiedział przedstawiciel PiS, b. minister kultury, Kazimierz M. Ujazdowski. Jak podkreślił, PiS broni praw artystów. - Nie dopuścimy do tego, co omal się nie stało niedawno w polskim Sejmie, kiedy rząd forsował przepisy w gruncie rzeczy znoszące cywilizacyjne zasady prawa pracy i tylko koalicja wszystkich sił poza Platformą zapobiegła fatalnemu rozwiązaniu - powiedział Ujazdowski, nawiązując do niedawno uchwalonej przez parlament ustawy o działalności kulturalnej.
Dodał też, że PiS w sferze kultury ma konkretną propozycję: budowę Muzeum Historii Polski. - Każdy nowoczesny naród ma placówkę muzealną pokazującą jego historię - powiedział b. minister kultury, dodając, że należy także w większym stopniu zadbać o biblioteki na prowincji. - Mamy pieniądze z VAT-u na książki, które trzeba przeznaczyć na zakup nowości bibliotecznych na prowincji i zatrzymać ich degradację - powiedział Ujazdowski.
Ujazdowski odpowiedział też na pytanie, jak zwiększyć dostęp Polaków do kultury i zaproponował przyjęcie modelu francuskiego, w którym dla osób do 24 roku życia wstęp do muzeów jest bezpłatny. - To paradoks, że młody Polak zwiedza Luwr za darmo, a Wawel - za 30 zł - zauważył.
Natomiast Wenderlich przywołał Noc Muzeów jako przykład, że istnieje zapotrzebowania na zwiększenie bezpłatnego dostępu do takich placówek. - Instytucje kultury powinny być wyposażane w jakieś subwencje, z których oferowałyby tańsze bilety dla osób z obszaru wykluczenia - zaproponował poseł.
Z kolei Janusz Palikot, lider Ruchu Palikota, powiedział, że odnosi wrażenie systematycznego upadku znaczenia kultury w życiu społecznym w Polsce. - Trwa właściwie od początku okresów transformacji. Kultura nie odgrywa roli w wychowaniu, w rozwiązywaniu problemów społecznych. Jeżeli się pojawia, to coraz bardziej jest zamieniana na produkt, na towar, jako źródło dochodu narodowego - przekonywał Palikot.
W jego opinii, w szkołach zamiast lekcji religii uczniowie powinni iść np. do teatru, kina lub na wystawę. - Te pieniądze, które wydajemy na lekcje religii, na utrzymanie katechetów i zorganizowanie tych lekcji przeznaczmy dla instytucji kultury - dodał Palikot.
O finansowaniu kultury wypowiadali się także artyści, m.in. reżyser Michał Zadara, który uznał za oczywiste, by finansowanie kultury w Polsce odbywało się ze środków budżetu państwa. - Kultura powinna być finansowana w takim stopniu, by każdy obywatel Rzeczpospolitej miał okazję raz w życiu obejrzeć sztukę Słowackiego w teatrze albo +Dziady+ w całości lub wysłuchać Chopina - mówił Zadara, podkreślając, że w Polsce należy poprawić edukację artystyczną.
Z jego zdaniem zgodził się kompozytor muzyki filmowej Jan A.P. Kaczmarek, który stwierdził, że w Polsce "musimy pompować pieniądze w kulturę" m.in. dlatego, by polscy artyści mogli konkurować z komercyjnymi przedsięwzięciami artystycznymi na świecie. - Naszą siłą jest myśl i inspiracja, która może od nas wychodzić - podkreślił.
Muzyk Zbigniew Hołdys zarzucił obecnym w studio politykom "brak genu kultury". Według niego, nie są oni ludźmi, którzy żyją kulturą na co dzień i "od urodzenia". Wtórował mu publicysta Zdzisław Pietrasik, wzywając polityków do aktywnego uczestnictwa w wydarzeniach kulturalnych. - Panowie chodźcie do teatru. Na premierach są zawsze wolne miejsca w pierwszych rzędach - apelował. Jako jedyny z polityków zaoponował Janusz Palikot, który oświadczył, że co tydzień chodzi do teatru.
- Polityk jest tyle wart dla kultury, ile może coś zrobić dla twórców - podsumował Wenderlich.
W debacie uczestniczyli także m.in. przedstawiciel Polskiej Partii Pracy - Sierpień '80 Mariusz Olszewski i wiceminister kultury Piotr Żuchowski (PSL), prezes ZASP Olgierd Łukaszewicz, Krzysztof Krauze, Krzysztof Materna, Jacek Dehnel, Beata Stasińska, Marcin Wolski.