Hit z Biedronki podbił Polskę. Teraz wszyscy ich kopiują
Po glutenie, sojowym mleku, teraz każdy szanujący się hipster sięga po Skyr. Islandzki jogurt na polski rynek trafił jednak nie z blogów kulinarnych czy porad celebrytów, ale dzięki Biedronce. Sieć wprowadziła go na półki pół roku temu. Dziś kopiują jej pomysł już niemal wszyscy. A Polacy w przyszłym roku mogą wydać na skyra nawet kilkadziesiąt milionów złotych.
- Czy jest Skyr? - słyszę w sklepie kilka dni przed świętami.
- Nie ma. Już się sprzedał – odpowiada pracownica.
- Jak to się sprzedał? – odpowiada zdenerwowana kobieta. Zaraz do niej podłącza się kilka następnych: "A czy będzie? Dziś już nie? A kiedy? To jak ja zrobię ciasto?!”
Wyjaśnienia, że pani tylko wykłada towar, a nie go produkuje, niewiele dają. Skyr ma być, i koniec. Bitwa o jogurt nie dziwi. To pierwsze święta z sernikiem z islandzkiego produktu, ale oczywiście tylko w tych domach, w których jogurt udało się dostać.
*Biedronka po islandzku *
Skyr w lipcu zadebiutował na półkach Biedronki jako absolutna nowość. Wcześniej nikt u nas go nie znał. Był nie do kupienia nawet w delikatesach czy specjalistycznych sklepach internetowych. Skąd więc pomysł na tego typu nowość? Oczywiście z chęci wyprzedzenia konkurencji.
Jak wybrać najlepszy jogurt naturalny?
Lidl od półtora roku systematycznie wprowadza skyra w kolejnych krajach, w których jest obecny. W Polsce jednak nie zaryzykował. Niemców wyprzedziła Biedronka.
Żeby była jasność. Sklepy nie wprowadzają na swoje półki produktów, bo ktoś stwierdzi: "A może się sprzeda?" Jak poinformowała nas sieć, prace nad operacją skyr trwały trzy miesiące: były analizy prawne, testy, próby smakowe (sprawdzano np. smak nektarynki), szukano też producenta. Na testach sensorycznych najlepiej wypadły smaki naturalny, jagodowy oraz malinowy. Ostatecznie w sklepach pojawił się też jeszcze porzeczkowy.
- Gdybyśmy jeszcze trzy miesiące temu zapytali Polaków, co to jest, do czego służy i jak można go konsumować, ponad 99 proc. nie udzieliłoby żadnej odpowiedzi - mówi WP Michał Gontarz, dyrektor zakupów Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci Biedronka. Według niego, sprzedaż skyra tylko w dyskoncie może sięgnąć nawet kilkudziesięciu milionów złotych rocznie.
Lidl, Piątnica, Ehrmann
Choć w maju Biedronka sprzedawała skyra testowo pod marką Arla, to ostatecznie zdecydowała się na własną markę. Produkcję zlecono Piątnicy. Sukces był tak duży, że szybko pomysł dyskontu zaczął być kopiowany.
Sama Piątnica pod swoją marką wprowadziła jogurt w grudniu. Wcześniej ruch Biedronki skopiował Lidl, który do polskich sklepów wprowadził jogurt pod marką Pilos. Na rynku pojawił się też skyr od niemieckiej firmy Ehrmann.
Skąd taki sukces? To efekt mody na zdrową żywność. Jogurt nie ma tłuszczu, ma za to sporo białka. Chętnie korzystają więc z niego osoby dbające o linię czy ćwiczące na siłowni.
- Swoją popularność zyskał dzięki wysokiej zawartości białka, którego źródłem jest wyłącznie mleko przy jednoczesnym braku tłuszczu. świetnie wpisuje się w aktualny trend spożywania produktów wysokobiałkowych - Paulina Radziszewska z OSM Piątnica.