Hiszpania uderzyła w banki drakońskim podatkiem. Madryt ratuje się przed zapaścią w kryzysie
Jak donosi Reuters w środę rząd w Madrycie podjął decyzję ws. podatku windfall tax (podatek od zysków nadzwyczajnych - przyp. red.), który dotyczy przede wszystkim banków i dużych firm energetycznych. Celem jego wprowadzenia jest łagodzenie kryzysu kosztów utrzymania.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Hiszpańska wersja podatku windfall tax nakłada 4,8 proc. opłaty na przychody banków z odsetek i prowizji netto - powyżej progu, który wynosi 800 mln euro. Dotyczy to też dużych firm energetycznych, których obroty wynoszą co najmniej 1 mld euro - dla nich stawka nowego podatku to 1,2 proc.
W ubiegłym miesiącu ustawa dot. podatku windfall tax została przekazana do rozpatrzenia przez Kongres Deputowanych. Niższa izba hiszpańskiego parlamentu wprowadziła do niej poprawki, a w tym m.in. nałożenie podatku na kwoty powyżej progu 800 mln euro, co jest zgodne z pierwotną propozycją rządu. Wersja zatwierdzona przez Kongres zobowiązywała do odprowadzania podatku wszystkie banki, które nadzorował Europejski Bank Centralny, a ta ostatecznie przyjęta w większości nie dotyczy mniejszych lokalnych pożyczkodawców i jednostek banków zagranicznych w Hiszpanii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak donosi Reuters, hiszpańskie banki i firmy energetyczne, które będą zobowiązane do zapłaty podatku, sprzeciwiają się decyzji rządu w Madrycie. Ich przedstawiciele zagrozili, że zaskarżą władze za nowy system podatkowy kraju.
Władze Hiszpanii planują do 2024 roku uzyskać z wpływów z nowego podatku aż 7 miliardów euro, by przeznaczyć je na złagodzenie kryzysu związanego z rosnącymi kosztami życia obywateli.