Hiszpan zamordował rodaka w Tajlandii i poćwiartował jego ciało
Artur Segarra został skazany na śmierć przez sąd w Tajlandii. Hiszpana uznano za winnego zamordowania z premedytacją swojego rodaka. Skazany do końca utrzymywał, że jest niewinny. Przeczyły temu relacje świadków i zapis z miejskiego monitoringu, gdzie widać, jak wiezie motorem duży ładunek z ciałem, które następnie wrzuca do rzeki.
Z policyjnego śledztwa wynika, że 39-letni Dawid Bernat urodzony w Lleidzie (Hiszpania) został zamordowany pod koniec stycznia ubiegłego roku w Bangkoku. Wczesniej przebywał w wynajmowanym mieszkaniu z Arturem Segarra, z którego najprawdopodobniej został porwany.
W kolejnych dniach z konta bankowego Bernata "wyparowały" znaczne sumy pieniędzy, a na nagraniach z kamer miejskiego monitoringu widać było, jak Segarra przewozi na motorze duży ładunek nad przepływającą przez Bangkok rzekę Menam.
Trzy dni później z tej samej rzeki wyłowiono kilka fragmentów ludzkiego ciała. Po badaniach DNA okazało się, że były to szczątki zamordowanego Hiszpana.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Skazany będzie miał jeszcze dwie możliwości odwołania się od wyroku. Przed sądem apelacyjnym i sądem najwyższym. Gdy wyrok będzie prawomocny może się też ubiegać się o ułaskawienie przez samego króla Tajlandii.
Źródło: WP, Radio Zet