"Historyczny absurd". Unijny polityk uderza w Morawieckiego za słowa o "trzeciej wojnie światowej"
Szef frakcji partii chadeckich w Parlamencie Europejskim Manfred Weber deklaruje gotowość do dialogu z Polską. Zastrzega jednak, że jego frakcja nie jest naiwna. Polityk skrytykował też premiera Mateusza Morawieckiego za jego słowa o "trzeciej wojnie światowej".
"Aktualna polityka polskiego rządu jest bardzo ryzykowna: kto trwale odrzuca niezależność wymiaru sprawiedliwości, ten występuje faktycznie z UE. Jeżeli chcemy zapobiec temu scenariuszowi, to gotowość do dialogu jest słuszna i dobra. Musimy jednak być także niezłomni" – napisał Manfred Weber w komentarzu opublikowanym na łamach dziennika "Die Welt". Polityk niemieckiej CSU jest przewodniczącym frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w Parlamencie Europejskim.
"Partia PiS, która obecnie rządzi w Polsce, kierując się partyjno-politycznymi kalkulacjami i żądzą władzy, kwestionuje istotne podstawy integracji europejskiej – praworządność i niezależność sądownictwa" – pisze Weber.
Reakcja Morawieckiego "historycznym absurdem"
"UE nie jest bankomatem, lecz wspólnotą prawa i wartości" – podkreśla niemiecki polityk. Weber określa reakcję premiera Mateusza Morawieckiego, który mówił o trzeciej wojnie światowej, mianem "nie do zaakceptowania" i "historycznego absurdu".
Weber przypomniał, że prawicowi populiści z Francji i Włoch – Front Narodowy i Liga Północna – którzy obecnie są sojusznikami PiS, sprzeciwiali się w latach 90. rozszerzeniu Unii Europejskiej o kraje z Europy Środkowo-Wschodniej. W przeciwieństwie do nich niemieckie partie chadeckie CDU i CSU popierały przyjęcie Polski do UE.
"Polska jest dumnym, równouprawnionym krajem w europejskiej rodzinie" – pisze Weber, dodając, że obecny konflikt nie jest konfliktem z polskim społeczeństwem. W sporze z polskim rządem nie chodzi o Polskę jako kraj, ani o polski naród czy polską tożsamość, lecz o praworządność i demokratyczną kontrolę władzy" – tłumaczy szef frakcji EPL.
Zobacz też: Obostrzenia tylko dla niezaszczepionych? Wiceminister mówi o "bonusach"
Polski TK instrumentem ideologicznym
Polski Trybunał Konstytucyjny został pod wpływem PiS przekształcony w "instrument ideologiczny" - podkreśla polityk. "Czerwone linie praworządności są stale przekraczane. Rząd PiS neguje podejmowane przez najwyższych sędziów decyzje TSUE dotyczące fundamentalnych zasad prawa" – pisze Weber.
"UE nie jest państwem, ale nie jest też międzynarodowym klubem dyskusyjnym, lecz wspólnotą losów. Tylko wtedy, gdy wiemy, o co walczymy, będziemy mogli się wzajemnie wspierać" – podkreślił.
Ostatni wyrok polskiego TK stanowi atak na ten fundamentalny sposób myślenia. "Kto odrzuca Unię Europejską jako wspólnotę prawa, ten występuje faktycznie z UE" – pisze Weber.
"Nie jesteśmy głupi"
"Kryzys musi zostać rozwiązany na płaszczyźnie europejskiej. Poszukiwani są budowniczowie mostów. Jednakże: jesteśmy gotowi do dialogu, ale nie jesteśmy głupi. Jeżeli będzie to konieczne, UE nie wolno zawahać się przed wyciągnięciem konsekwencji, także finansowych, w ramach istniejących prawnych możliwości" – czytamy w "Die Welt".
"Prawdziwa demokracja jest możliwa tylko w państwie prawa i w oparciu o właściwy obraz człowieka" – Weber cytuje na zakończenie papieża Jana Pawła II i apeluje, by poważnie potraktować jego słowa – "dla dobra Polski i całej Europy".
Przeczytaj również:
Autor: Jacek Lepiarz
Źródło: Deutsche Welle