Historyczne odkrycie lądownika na Marsie. NASA nazwała je potworem

Spektakularne trzęsienie w Układzie Słonecznym

Rekordowe dla Marsa trzęsienie miało miejsce 4 maja. NASA podkreśla, że na Ziemi taka siła zjawiska nie byłaby spektakularna – zostałaby określona mianem umiarkowanego. Jednak na Czerwonej Planecie (i każdej innej poza Ziemią) jest to absolutny wyjątek, gdyż na Marsie odnotowuje się dużo mniejszą aktywność sejsmiczną. Nic więc dziwnego, że to wydarzenie wzbudziło ogromne zainteresowanie naukowców, którzy nie wiedzą jeszcze, co stanowiło przyczynę tak silnego trzęsienia. Bardzo możliwe, że spowodowała je aktywność wulkaniczna.

Otwarta furtka, by poznać planety

- Odkąd postawiliśmy nasz sejsmometr w grudniu 2018 roku, czekaliśmy na "coś wielkiego". To trzęsienie z pewnością zapewni spojrzenie na planetę jak żadne inne. Naukowcy będą analizować dane, aby dowiadywać się nowych rzeczy o Marsie przez wiele lat - powiedział Bruce Banerdt, kierownik misji InSight. Wystąpienie tak gwałtownego zjawiska może dostarczyć badaczom ważnych informacji na temat skorupy, płaszcza i jądra planety, co z kolei może pomóc w uzyskaniu odpowiedzi na pytanie, jak powstał Mars i inne planety o podobnej strukturze.

Działalność lądownika InSight

Lądownik NASA InSight został wysłany na Marsa w listopadzie 2018 r. Od tego czasu udało mu się zarejestrować ponad 1300 trzęsień, jednak jeszcze nigdy nie odnotowano takiej siły (dotychczasowy rekord wynosił 4,2 stopnia i miał miejsce 25 sierpnia 2021 r.). Cały czas trwa analiza danych, które zebrał 4 maja. Niestety, wszyscy teraz musimy uzbroić się w cierpliwość, gdyż obecnie lądownik znajduje się w specjalnym trybie bezpiecznym. Aktualnie na Marsie trwa zima, co w połączeniu ze zwiększonym poziomem unoszącego się pyłu znacząco ogranicza ilość światła słonecznego, docierającego do paneli zasilających lądownik.