Historia papierowej mody
Jednorazowe sukienki z papieru? Choć to fenomen mało znany, od lat 60. najwięksi projektanci mody, a także spece od reklamy eksperymentowali z tą kruchą materią, co pokazuje prezentowana obecnie w antwerpskim Muzeum Mody wystawa "Papierowa Moda" (Paper Fashion).
12.08.2009 | aktual.: 12.08.2009 13:41
Po raz pierwszy jednorazową sukienkę z papieru stworzyli Amerykanie w 1966 roku. Firma papiernicza Scott Paper Company reklamowała w ten sposób najnowszą linię swych wyrobów. Sukienka nazywała się "Papierowy kaprys" i w niespełna miesiąc sprzedała się w 500 tys. egzemplarzy.
Natychmiast, wraz z rozwojem Pop Artu i reklamy, fenomen papierowych sukienek i podkoszulków, zagościł na kilka lat zarówno na ulicach USA, jak i Europie. Przemysł tekstylny opracował najbardziej trwałą wersję papierowej tkaniny, czyli Tyvek do dziś używany przez największe domy mody.
Papierowe wdzianka sprawdzały się doskonale do celów promocyjnych, a także politycznej propagandy. Od końca lat 60. sukienki z papieru wykorzystywali w swych kampaniach prezydenckich Richard Nixon, Eugene McCarthy, Robert Kennedy i George Romney. Niektórzy z polityków nie powstrzymali się nawet od drukowania na takich sukienkach zdjęcia ze swym wizerunkiem w triumfującym wówczas stylu warholowskim.
Sam artysta, Andy Warhol wziął nawet udział w performansie artystycznym promującym białe papierowe sukienki do pomalowania w domu. Sprzedawane one były w pudełkach wraz z akwarelami i pędzlem. W marcu 66 roku osobiście ozdobił dwie, bezpośrednio na ciele pewnej piosenkarki. Na jednej znalazł się napis "Fragile" (Kruche), a na drugiej dwa ogromne papierowe banany.
Muzeum Mody w Antwerpii zebrało ponad 400 egzemplarzy papierowych sukienek z lat 60., a także kilkanaście współczesnych w tym tak znanych projektantów jak Issey Miyake czy pracującego dla domu mody Christiana Diora Johna Galliano. Są też imponujące, pokryte białymi papierowymi kwiatami kapelusze Chanel z prezentowanej w Paryżu kolekcji z wiosna-lato 2009.
Ale papier to nie tylko moda i reklama. Jak pokazuje wystawa, w Chinach i Japonii tradycja ubrań tworzonych na bazie papieru istniała od starożytności. Na Zachodnie fenomen pojawił się w pierwszej połowie XX wieku. W czasie kryzysu gospodarczego i wojny szukano taniej alternatywny dla tkaniny.
Z tego okresu pochodzą robiące ogromne wrażenie papierowe ubrania dla zmarłych, koszule męskie, a nawet krawaty. Tradycyjne tkaniny często były po prostu za drogie, a dzięki papierowym ubraniom, wykonanym przez uznane firmy (czego dowodzą zachowane metki), zmarli mogli nabierać wyglądu naprawdę luksusowego. Ta tradycja - co pokazuje wystawa - wciąż istnieje w Brazylii i Meksyku.
Inga Czerny