"Hipokryta zarzuca hipokryzję". Wiceszef MSZ ostro do Orbána, ekspert mówi o zemście zdrajcy

- Wypowiedź Viktora Orbána o Polsce jest nieakceptowalna dla MSZ - mówi WP wiceszef polskiej dyplomacji Andrzej Szejna. Premier Węgier zarzucił Warszawie prowadzenie "obłudnej polityki" i "hipokryzję" w relacjach z Rosją. Według eksperta takie słowa z ust Orbána, który brata się z Putinem, to "stara szkoła rosyjskiej propagandy".

Wypowiedź Viktora Orbána o Polsce budzi sprzeciw w polskim MSZ
Wypowiedź Viktora Orbána o Polsce budzi sprzeciw w polskim MSZ
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/NANDOR VERES
Patryk Michalski

W nieoficjalnych rozmowach przedstawiciele polskiego rządu mówią WP, że sobotnia wypowiedź Viktora Orbána jest postrzegana jako wyraz bezsilności w związku z osamotnieniem w Unii Europejskiej. Budapeszt został otoczony dyplomatycznym "kordonem sanitarnym" po urządzeniu wyprawy do Moskwy i spotkaniu z Władimirem Putinem, chwilę po wizycie w Kijowie i przed lotem do Chin. Cykl podróży miał tworzyć wrażenie "misji pokojowej" związanej z węgierską prezydencją w Unii Europejskiej, choć nie były one z nikim konsultowane.

Premier Węgier w sobotę podczas Letniego Wolnego Uniwersytetu w Rumunii zarzucił Brukseli, że "chce stworzyć pokój, nieustannie wspierając wojnę". Przy tej okazji zaatakował też Polskę. - Polacy prowadzą obłudną politykę. Krytykują nas za nasze stosunki z Rosją, a prowadzą z Rosją interesy przez pośredników. Takiej hipokryzji ze strony państwa nigdy nie widziałem - stwierdził.

Przeciwko takim słowom zaprotestowali przedstawiciele polskiej dyplomacji. - Wypowiedź Viktora Orbána o Polsce jest nieakceptowalna dla MSZ. Kiedy hipokryta zarzuca hipokryzję, mogłoby to nie mieć żadnego znaczenia, ale jednak ma. Węgry Viktora Orbána to jest kraj, który blokuje wypłatę 6,5 mld euro rekompensat dla krajów w związku z przekazaniem Ukrainie broni. Kiedy Węgry objęły prezydencję, premier Węgier w koperczaki uderzył do terrorysty Putina i narzeka, że Ukraina zablokowała przepływ rosyjskiej ropy przez rurociąg Przyjaźń - mówi WP wiceminister Andrzej Szejna z Nowej Lewicy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przybylski: Orbán zdradził interesy Polski i Zachodu

Wiceszef polskiej dyplomacji mówi, że postawa premiera Węgier uderza w interes jego własnego kraju. - Viktor Orbán wielokrotnie mówił, że Ukraina powinna się poddać. To niezrozumiałe, że kraj Unii Europejskiej nie wie, gdzie jest jego interes, a interes jest w silnej Unii Europejskiej i dobrych relacjach z Polską. Niech nie zarzuca Polsce hipokryzji ktoś, kto w ostatnim czasie każdym swoim działaniem osłabia solidarność w UE i możliwości obronne Ukrainy - dodaje Andrzej Szejna.

Jeszcze dalej w ocenie postawy węgierskiego szefa rządu idzie Wojciech Przybylski, redaktor naczelny "Visegrad Insight" i prezes Fundacji Res Publika. - Psychologicznie Orbána może motywować zemsta kogoś, kto zdradził, bo węgierski premier zdradził interesy Polski i Zachodu, choć mienił się kiedyś jako przyjaciel Polski. Teraz próbuje nas szkalować, przypisywać Polsce i polskiemu rządowi niecne motywy. Myślę, że to więcej mówi o nim samym, jego sposobie myślenia o świecie niż o faktach. To stara szkoła rosyjskiej propagandy, którą w PRL znaliśmy pod hasłem "a u was biją Murzynów" – mówi Przybylski.

- Orbán zarzuca Polsce, że istnieje przepływ handlowy między Polską a Rosją z udziałem pośredników, kiedy on zawiera strategiczne umowy z Rosją na rozbudowę elektrowni atomowej, czy na uzależnienie się w ponad 80 procentach od rosyjskiej energii. Polska idzie w zupełnie odwrotnym kierunku - wyjaśnia.

Ekspert twierdzi, że stosowana przez kraje Unii Europejskiej nieformalna metoda otaczania Budapesztu dyplomatycznym kordonem sanitarnym jest według niego skuteczna.

"Dowód bezsilności Węgier"

Przybylski zwraca również uwagę, że po pierwszej reakcji wiceministra spraw zagranicznych Władysława Teofila Bartoszewskiego, który podkreślił, że Polska w przeciwieństwie do Węgier nie prowadzi interesów z Rosją, inni węgierscy politycy, w tym szef MSZ, kontynuowali swoją narrację.

- Péter Szijjártó ponownie mówił o "hipokryzji" Polski, próbując odbić piłeczkę i wciągnąć nas w dyskusję. Takie mechanizmy znamy z mediów społecznościowych, bo to jest po prostu trolling, który jest charakterystyczną cechą moskiewskiej szkoły propagandy. Uważam, że to jest dowód bezsilności Węgier - dodaje Przybylski.

O postawie Węgier w rozmowie z Wojciechem Przybylskim mówi również szef polskiego MSZ w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie. Rozmowa została jednak przeprowadzona w piątek, przed wypowiedzą premiera Węgier pod adresem Polski.

Radosław Sikorski stwierdził, że nie widzi, "żeby ten symetryzm węgierski - sytuowanie się pomiędzy Moskwą a Brukselą - wzmagał siłę oddziaływania Węgier. Raczej powoduje irytację". Dodał również, że "egoistyczna polityka premiera Węgier Viktora Orbána doprowadziła do izolacji jego kraju".

- My byśmy nie pozwolili policjantom chińskim patrolować ulic Warszawy, ale tu każdy postrzega swoją suwerenność, jak uważa - stwierdził szef MSZ, nawiązując do ćwiczeń z udziałem chińskich wojsk na Białorusi.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski