Hezbollah rozpoczął wypłacanie odszkodowań
Hezbollah przystąpił do wypłacania
obiecanych odszkodowań ludziom z domów i mieszkań, zniszczonych
przez siły izraelskie - po 12 tysięcy amerykańskich dolarów dla
każdego uprawnionego.
Akcja wypłat ruszyła w jednej ze szkół w południowym Bejrucie; przebiega bardzo sprawnie, nie ma kolejek ani zbędnej biurokracji. Ci, którzy wcześniej zgłosili utratę dachu nad głową, zgłaszają się teraz w szkole, legitymują, podpisują pokwitowanie i odbierają gotówkę, przyniesioną przez pracowników Hezbollahu w walizkach. Przedstawiciele Hezbollahu wzywają też ludzi przez telefon do odebrania pieniędzy.
Przywódca Hezbollahu szejk Hasan Nasrallah, który obiecał Libańczykom odszkodowania, kiedy w poniedziałek weszło w życie zawieszenie broni z Izraelem, nie powiedział, skąd jego ugrupowanie weźmie na to pieniądze. W przeszłości kasy Hezbollahu zasilał przede wszystkim Iran; pieniądze z Teheranu szły głównie na zakup broni.
Panuje powszechne przekonanie, że teraz Irańczycy szeroko otworzyli skarbiec, żeby Hezbollah mógł sfinansować program odszkodowań i odbudowy. Według strony libańskiej, podczas konfliktu z Izraelem zniszczonych bądź uszkodzonych zostało w Libanie 15 tysięcy mieszkań.
Na sumę 12 tysięcy USD składają się 4 tys. na roczny czynsz dla tych, których mieszkania zostały całkowicie zniszczone oraz 8 tys. za zniszczone umeblowanie, sprzęt gospodarstwa domowego itp.
