Hejt za COVID-19. Prof. Simon zacytował wulgarne groźby
- Jest tego zdecydowanie mniej, ale tak raz na miesiąc przychodzą takie rzeczy. Większość wyrzucam, ale najbardziej mnie drażni, jak się pojawia moje nazwisko czy zdjęcie - mówił w programie "Newsroom" WP prof. Krzysztof Simon. Agnieszka Kopacz-Domańska pytała o hejt, jaki spłynął na lekarzy, którzy publicznie zachęcali do szczepień przeciwko COVID-19. Prof. Simon dodał, że od początku pandemii jego wizerunek jest też wykorzystywany bez jego wiedzy i zgody. - Podobno "reklamowałem" środki na walkę z robakami, a ostatnio "reklamuję" jakieś leki kardiologiczne. To jest oczywiście skandal i naruszenie mojego dobrego imienia, ale ja nie mam na to wpływu, bo nikt specjalnie tego nie ściga - mówił. Niestety, wciąż też zdarzają się groźby karalne. Gość WP zacytował kilka wulgarnych wiadomości, jakie otrzymał. Jest w nich oskarżany o śmierć "tysięcy Polaków" oraz porównywany do hitlerowskiego zbrodniarza Josefa Mengele. Pojawiają się też groźby śmierci dla niego i jego najbliższych. Profesor zaznaczył, że zgłasza takie przypadki, jednak sprawy są umarzane.