Hausner zrezygnował z członkostwa w klubie SLD
Wicepremier Jerzy Hausner podjął decyzję o
rezygnacji z członkostwa w klubie parlamentarnym SLD. Hausner o
swojej decyzji powiedział dziennikarzom po wtorkowym spotkaniu z
szefem klubu Sojuszu Krzysztofem Janikiem.
15.02.2005 | aktual.: 16.02.2005 05:48
Hausner zaznaczył, że poprosił Janika o spotkanie z prezydium klubu SLD, aby wyjaśnić swoje motywy i podziękować za współpracę. Decyzję podjąłem (o odejściu z klubu SLD), natomiast formalnie tę rezygnację chcę złożyć wobec członków prezydium - dodał.
Najgorsze rozstawanie
Janik zapowiedział, że proponuje, aby takie spotkanie odbyło się w czwartek rano. Najgorsze co mogłoby być, to rozstawanie się w gniewie, bez szacunku. Ja szanuję decyzje Jerzego Hausnera, chociaż nie do końca je rozumiem. I dlatego powinniśmy spotkać się z prezydium klubu i porozmawiać - dodał.
W poniedziałek SLD wycofał poparcie polityczne dla Hausnera. Szef Sojuszu Józef Oleksy oświadczył po posiedzeniu Zarządu Krajowego partii, że dalsza obecność Hausnera w rządzie to sprawa decyzji premiera Marka Belki.
Hausner odszedł z partii SLD na początku lutego, po decyzji Rady Krajowej Sojuszu, która opowiedziała się za przeprowadzeniem wyborów parlamentarnych w konstytucyjnym, jesiennym terminie.
Bez wątpliwości
Zdaniem Hausnera, podczas wtorkowego spotkania z Janikiem "nie było żadnych wątpliwości, że taki sposób postępowania (odejście z klubu) jest sposobem rozsądnym i eleganckim".
Dziennikarze pytali, co wpłynęło na zmianę przez niego zdania, bo jeszcze w poniedziałek mówił, że nie zamierza rezygnować z członkostwa w klubie SLD. Hausner odparł, że brał pod uwagę poniedziałkowe stanowisko zarządu SLD. Nie chciałbym stwarzać nikomu jakiegoś trudnego wyboru moralnego; wydaje mi się, że w tej sytuacji decyzja o rezygnacji jest chyba najlepszym wyjściem - dodał.
Chciałbym też, aby nikt nie miał wrażenia, że ja zamykam za sobą, zatrzaskuję drzwi, nie mam nic do powiedzenia wielu ludziom, których ciągle bardzo szanuję - zaznaczył.
Niełatwa decyzja
Hausner powiedział też, że nie była to łatwa decyzja. Ale nawet decyzje trudne lepiej podejmować, niż ich unikać - podkreślił.
Pytany, czy zmienił też zdanie jeśli chodzi o dalszą obecność w rządzie, odparł: Ta sprawa nie ma żadnego kontekstu. Zaznaczył, że jego obecność w rządzie to kwestia decyzji premiera.
Poinformowałem premiera, że gdyby uważał, że moja obecność w rządzie stwarza jakiekolwiek kłopoty w funkcjonowaniu rządu, to jestem gotowy w każdej chwili zakończyć swoją misję rządową. Od premiera usłyszałem, że jestem potrzebny - powiedział. Marek Belka kilkakrotnie zapowiadał, że nie zamierza dymisjonować Hausnera.