Gwałt i napaść. Finał głośnego procesu
Sąd w Los Angeles skazał producenta Harvey’a Weinsteina na 16 lat więzienia. Oskarżany przez wiele kobiet o molestowanie hollywoodzki producent został skazany za gwałt i napaść seksualną. Sąd odrzucił wniosek adwokatów o nowy proces.
O przestępstwa na tle seksualnym oskarżyło Weinsteina ponad 100 kobiet. Była wśród nich żona gubernatora Kalifornii Jennifer Siebel Newsom. Podczas procesu w sądzie w Los Angeles stanęło 44 świadków.
Harvey Weinstein z wyrokiem. Zeznawały gwiazdy
71-letni były hollywoodzki potentat odbywa już karę 23 lat więzienia zasądzoną w 2020 roku za podobne zarzuty. Wówczas usłyszał je podczas rozprawy w sądzie w Nowym Jorku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Sensacja archeologiczna w Kamieniu Pomorskim. Badacze poruszeni
W Los Angeles europejska modelka i aktorka Jane Doe 1 obwiniła go o gwałt w hotelu po festiwalu filmowym L.A. Italia w 2013 roku.
- Byłam podekscytowana moją przyszłością. Wszystko zmieniło się po tym, jak oskarżony brutalnie mnie zaatakował. Nie ma kary więzienia wystarczająco długiej, aby cofnąć szkody - stwierdziła.
Weinstein się nie przyznaje
Weinstein należał do grona najpotężniejszych ludzi w Hollywood. Był m.in. producentem takich filmów jak "Pulp Fiction", "Clerks" i "Zakochany Szekspir".
Potentat kina amerykańskiego nie przyznał się do zarzutów. Twierdzi, że nie zgwałcił ani nie molestował seksualnie modelki.
- Nigdy nie znałem tej kobiety i faktem jest, że ona mnie nie zna. Tu chodzi o pieniądze - zeznał.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ