Harcerze i kombatanci w szkołach "tak", geje "nie"
Ministerstwo edukacji chce wpuścić do szkół organizacje pozarządowe. Chodzi przede wszystkim o harcerzy i kombatanów. Szkolne drzwi pozostaną jednak zamknięte przed organizacjami politycznymi i homoseksualistami.
Zapis o możliwości zapraszania organizacji pozarządowych znalazł się w nowelizacji ustawy o systemie oświaty. Warunkiem spotkań lub lekcji jest zgoda dyrektora i rady rodziców. Poza harcerzami dokument nie mówi jednak o jakie organizacje chodzi. Zawiera tylko stwierdzenie, że muszą one mieć w statucie działalność wychowawczą.
Wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski precyzuje, że chodzi o stowarzyszenia, które mogą służyć uczniom wiedzą i doświadczeniem, jak np. kombatanci. Weterani chętnie dzielą się swoją wiedzą. Jeśli np. Światowy Związek Żołnierzy AK, Stowarzyszenie Szarych Szeregów czy WiN byłyby obecne w szkole, to kontakt dzieci z tymi osobami będzie ze wszechmiar pożyteczny - dodaje Orzechowski.
Z propozycji ministerstwa nie będzie mogła skorzystać Młodzież Wszechpolska, bo jest ona organizacją polityczną. Jak mówi Orzechowski, do szkół nie będą mogły też wejść organizacje homoseksualne, bo głoszone przez nich poglądy są sprzeczne z zasadami szkolnymi.
Dyrektorzy będą mieli możliwość zapraszania organizacji pozarządowych najwcześniej za rok, po wejściu w życie nowelizacji ustawy o systemie oświaty.