"Hańba tym, którzy dopuszczali się przemocy". Macron potępił zamieszki w Paryżu
Pola Elizejskie zdemolowane
Prezydent Francji Emmanuel Macron potępił akty przemocy, do jakich doszło na Polach Elizejskich w Paryżu. W stolicy Francji odbyły się demonstracje tzw. "żółtych kamizelek". Doszło do zamieszek.
"Hańba tym, którzy atakowali policję. Hańba tym, którzy dopuszczali się przemocy wobec innych obywateli... Nie ma miejsca na taką przemoc w Republice" - napisał Macron na Twitterze.
Akcja protestacyjna przeciwko podwyżce podatku na paliwa trwa od tygodnia. Francuski rząd chce podnieść akcyzę na benzynę o 15 proc., a na diesla o 23 proc. Dlatego od ubiegłej soboty protestujący ubrani w żółte kamizelki odblaskowe blokują drogi w całej Francji, w tym autostrady. Jak podaje france24.com, w pierwszej sobotniej akcji wzięło udział nawet 282 tys. osób.
"Macron, nie boimy się ciebie"
Protestujący zwołali w sobotę kilka manifestacji. Największa odbyła się w Paryżu w dolnej części Pól Elizejskich, wzięło w niej udział 8 tys. osób. Władze zablokowały manifestującym dostęp do Pałacu Elizejskiego.
Kilka tysięcy osób zebrało się przy kordonie policji skandując "Macron do dymisji”, "Macron, nie boimy się ciebie”, "Lud się budzi" i "To jest rewolucja". Protestujący śpiewali też "Marsyliankę".
Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego i armatek wodnych.
Iście dantejskie sceny
Jak donosi nasza redaktorka Agata Porażka, która znajduje się obecnie w Paryżu, na ulicach stolicy Francji wczorajszej nocy rozgrywały się sceny iście dantejskie.
Większość witryn w luksusowych sklepach znajdujących się przy Polach Elizejskich została zdewastowana.
Spalone auta
W zaparkowanych na ulicach autach powybijano szyby. Niektóre zostały doszczętnie spalone.
Paleniska na środku Pól Elizejskich
"W pewnym momencie przeszła obok nas Francuzka, która jak gdyby nigdy nic dołożyła rower do jednego z palenisk na środku Pół Elizejskich” - donosi nasza redaktorka.
Zauważa jednocześnie, że służby niemal natychmiast rozpoczęły sprzątanie miasta.
Zdewastowane przystanki autobusowe
Przystanki autobusowe zostały zdewastowane przez protestujących. Wyrwane zostały witryny reklamowe. Wszędzie leżało szkło.
Spalone publiczne toalety
Stojące na ulicach toalety zostały wywrócone. Część z nich spalono.
20 osób rannych
Według MSW w sumie w całym kraju demonstrowało ok. 106 tys. ludzi. Podczas protestów rannych zostało 20 osób. W sumie zatrzymano 130 osób, w tym 40 w samym Paryżu.
Na protesty we Francji zareagowała także polska ambasada w Paryżu. Apeluje do turystów o unikanie miejsc protestów.